czwartek, 25 sierpnia 2011

,,Raz Wiedźmie Śmierć" Kevin Hearne


Rudowłosy druid paranoik, sabat polskich wiedźm, wampir i wilkołak- prawnicy to za mało! Tak można podsumować drugą część ,,Kronik Żelaznego Driuda” ,,Raz Wiedźmie Śmierć” autorstwa Kevina Hearne’a. Bogowie chcą się nawzajem powybijać, demony grasują, a na Atticusa poluje jeszcze sabat niemieckich wiedźm. Życie jedynego druida na ziemi nie jest łatwe, nieprawdaż?

Atticus O’Sullivan odkrywa, że po zabiciu starożytnego celtyckiego boga stał się niespodziewanie popularny. Bogowie z najróżniejszych panteonów proszą go o zgładzenie ich rywali. To jednak jedynie początek kłopotów. Do drzwi Atticusa puka Kojot, indiański bóg-oszust, i żąda, by pozbył się on olbrzymiego demona polującego na ludzi. Horda seksownych bachantek z Las Vegas chce przejąć senne miasteczko i uczynić z niego kolejne gniazdo rozpusty. A na dodatek na życie druida i jego przyjaciół dybią diaboliczne germańskie wiedźmy, które najwyraźniej nie nadążają za modą. Atticus przetrwał dwa tysiąclecia dzięki swym nadprzyrodzonym mocom, cwaniactwu oraz urokowi osobistemu, lecz czy tym razem to wystarczy, by ujść z życiem? 

Witajcie w świecie Atticusa, gdzie nie można nawet spokojnie zjeść posiłku. Ciągle się coś dzieje. Autor doskonale łączy mitologie, wprowadzając wiele przeróżnych wątków. Możemy spotkać Morrigan, Kojota, Brighit, a nawet samą Maryję! Taka mieszanka mogłaby się wielu nie spodobać, ale mnie zachwyciła. Mogłam poznać zwyczaje bogów nie tylko z jednego wierzenia, ale wielu!

Książka jest napisana z humorem, tzn. podczas czytania ciężko mi się było powstrzymać od parskania śmiechem. A co mnie tak rozśmieszało? Komizm sytuacyjny i odzywki bohaterów, które są niezastąpione. Autor naprawdę genialnie posługuje się słowem pisanym tworząc coś niepowtarzalnego, a zarazem śmiesznego. Taka właśnie jest seria ,,Kroniki Żelaznego Driuda”.

Narracja jest prowadzona przez Atticusa, co jest bardzo dobrym pomysłem, ponieważ możemy poznać punkt widzenia 2100 letniego druida, i jego myśli, które sprawiają, że czytelnik wybucha niepohamowanym śmiechem. Jest on moim ulubionym bohaterem, i chciałabym, żeby istniał naprawdę. Wspaniały także jest jego pies, Oberon, który w pierwszej części chciał zostać Czynigs-chanem, ale w tej części odrzucił ten pomysł. Potrafi się on porozumiewać ze swoim panem mentalnie, co jest bardzo przydatne. Morrigan i Brighid, dwie potężne boginie, niezwykle irytowały mnie w tej części. Granuaile, podopieczna Atticusa, która chce zostać druidem(a może druidką?) była dla mnie niewidzialna. Nie polubiłam jej, ani znienawidziłam. Jest neutralna. Moją radość wzbudził sabat polskich wiedźm z Maliną na czele. Każde jej pojawienie się wywoływało na mojej twarzy uśmiech.

Jestem zadowolona, ponieważ powieść jest lepsza i ciekawsza od części pierwszej, która była wspaniała. Mam nadzieję, że następne będą jeszcze lepsze. Jeśli poszukujecie lektury, by się odprężyć, śmiało sięgajcie po książki Kevina Hearna, a gwarantuje wam, szybko ich nie zapomnicie!  Jak najbardziej polecam i nie mogę się doczekać premiery następnej części. Stawiam 6/6, choć z chęcią dałabym więcej.

Za książkę dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis! 



6 komentarzy:

  1. Kolejna lektura z serii obowiązkowych. Zaskakujące połączenia mitologii nie dają mi spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już czytałam jedna pozytywną recenzję na temat tej książki, Twoja jest już druga. Chyba nie odmówię sobie przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osz kurczę, to już druga część wyszła, a ja nawet pierwszej nie przeczytałam! Aaa! Przyznam, że wiążę z tą książką spore nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nominowalam Cię w zabawie "polecanki" na moim blogu, no i zaczynam odwiedzać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh, druga część jeszcze jeszcze lepsza, a ja jeszcze nie sięgnęłam po pierwszą ;) Aż wstyd! Koniecznie muszę po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam takie samo zdanie jak Monika, ale te książki należą do moich priorytetów więc kupię niebawem ;D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...