Od jakiś dwóch tygodni chodzę po domu jak widmo, rozpaczając nad tym, że czas tak szybko leci. Wakacje miały być dla mnie odpoczynkiem od szkoły, a wyszło tak, że jestem jeszcze bardziej wyczerpana. A dlaczego? Ponieważ, jak to mój tata stwierdził, 'katowałam się' książkami. Wstawałam rano czytałam. W południe czytałam. Wieczorem pisałam recenzję. W nocy czytałam. Jestem niewyspana i wciąż załamana. Choć w roku szkolnym nie będę mogła tyle czytać. Już to widzę: nauczyciele ścigający mnie, bym brała udział w różnorodnych konkursach. Tylko jak tu się wykręcić od historii i niemieckiego?
A jak tam wy spędziliście wakacje? Wypoczęliście?
***
Wieczorem postaram się wrzucić recenzję ,,Imperium Wampirów". Genialna książka:3
Ja też miałam odpoczywać i skończyło się jak zwykle. W dwa tygodnie przeczytane 21 książek... xD Cała ja. Też się uczysz niemieckiego? Ja mam klasę dwujęzyczną właśnie z niemieckim. Język wykładowy niemiecki, matma po niemiecku. Przecież ja zwariuję xD. Pominę fakt, że nie wiele rozumiem. Mnie zawsze biorą do konkursów: polonistycznych, j. angielskiego i geograficznych :). Historia to za duży hardcore ;]. No, ale jakoś przeżyjemy w szkole. Dajemy radę już tyle lat to i może teraz się uda. Ja tam zamierzam nie rezygnować z czytania :D. Z resztą mamy jeszcze półtora tygodnia wakacji, więc cieszmy się :D. Czekam na wieczorną recenzję ;).
OdpowiedzUsuńJa także miałam odpocząć, a tu trzeba było o 5 rano wstać do pracy, a tu z samego rana masę spraw na mieście załatwić / Tez czuję się nie wyspana, a w tym roku mam maturę ;/
OdpowiedzUsuńEhh muszę się wziąć za siebie xD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiedaku uzależniony od książek, odpoczniesz po maturze, obiecuję :) Tymczasem daj sobie na wstrzymanie choćby tydzień przez początkiem roku i będzie dobrze - książki Ci z półki nie uciekną :)
OdpowiedzUsuń@Raya, dziss, ja bym się na twoim miejscu załamała. Z historii nauczyciel łudzi się, że mogę wygrać konkurs, a mnie to po prostu męczy. Tak samo jak i niemiecki(nienawidzę niemieckiego!)
OdpowiedzUsuń@niedopisanie, postanowiłam wziąć udział tylko w konkursach z historii sztuki i angielskiego, a resztę ignorować. Tylko co robić ,jak prawie wszyscy nauczyciele(oprócz wuefisty) pokładają we mnie ogromne nadzieje, że mogę wygrać?:/
@Soulmate, już próbowałam sobie dać na wstrzymanie,i nie mogę. Nie mam co robić. Zupełnie. Nie mam ochoty oglądać telewizji,ani się uczyć. Może coś wymyślę. Najwyżej pójdę na odwyk, czy coś. Matury ja już się boję, choć mam do niej pewnie jeszcze 5 lat.
Ojj, wiem dokładnie co czujesz. Zresztą pisałam Ci, że w nocy albo czytam albo piszę recenzję, a w dzień komputer, komputer i jeszcze raz komputer a potem książki. Prawie nie śpię, w głowie mam sieczkę i ledwo żyję. Stąd też moje postanowienie odwyku. ^^ Np. dzisiaj byłam w lesie, wydawało mi się, że widziałam topielca, zaatakowała mnie pszczoła, wpadłam w błoto, do domu dotarłam ledwo żywa. To była miła rozrywka. :D
OdpowiedzUsuńMam podobnie. ;) Napiszę w ten ostatni (już ostatni?) tydzień kilka opowiadań, pójdę na konkurs z geografii i polskiego, a potem będę się uczyła do testu na koniec trzeciej klasy. Historia? Szczerze powiedziawszy, nie dałabym rady. Lubię o tym słuchać i uczyć się także, lecz nie zapamiętałabym tych wszystkich dat. Większość tych mniej znaczących zapominam po napisaniu testu. Współczuje niemieckiego. Sama się go uczę i mam tego dosyć. Nie wystarczy, że te słowa są tak horrendalnie długie, np. liczebniki, to jeszcze nauczycielka oczekuje, że będzie nam sprawiało przyjemność słuchanie nagrań, w których rodowici Niemcy ze sobą rozmawiają. Rozumiem co drugie słowo. ;/
OdpowiedzUsuńHmm, współczuję. Proponowałabym odpocząć dwa, trzy dni i korzystać wakacji ile się da, bo właśnie mijają.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym, że Cię ścigają, tylko weź udział w tym konkursie, w którym będziesz czuła się najlepiej. Bo przymusowe uczenie się do niczego nie prowadzi.
Pozdrawiam!
Kompletnie nie wypoczęłam. Siedziałam całe wakacje w domu. I strasznie się boję szkoły. Tymbardziej, że przez dwa lata, ze względu na problemy zdrowotne, miałam nauczanie indywidualne. I teraz, kiedy wracasz już na normalne lekcje, mam ogromnego stracha. Nie wiem, jak wysiedzę w ławce i wogóle i boję się, że nie znajdę sobie żadnej koleżanki, żadnego znajomego ani nic tymbardziej, że w mojej klasie są tylko 2 dziewczyny. A z chłopakami gadać nie umiem
OdpowiedzUsuńa ja nie miałam neta przez całe wakacje, a czasu malutko żeby czytać...
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do Ciebie jestem baaaardzo wypoczęta :DD
@Leanne, już zaliczyłam 40 minut siedzenia w ogródku i gadania z tatą^^ bez książek i komputera.
OdpowiedzUsuń@Kobra, na pewno dasz radę, nie martw się:*
@BookEater, zazdroszczę Ci takich wakacji:)
Mam tak samo jak Ty z tym że nawet czytać nie mam ochoty... Straaasznie wolno mi idzie :/
OdpowiedzUsuńCóż, czy wypoczęłam - sama nie wiem. Po prostu nie robię nic. Dwa razy byłam na męczących wycieczkach i raz na kolonii nad morzem. Chyba właśnie obóz był najmilszym akcentem wakacji. O pogodzie już nic nie mówię...
Idź na spacer :) Wstań o 11, zrób sobie kąpiel relaksacyjną, pomęcz kogoś z domowników... wierzę w Ciebie :) A konkursom się nie daj, no chyba, że Olimpiadom.
OdpowiedzUsuń@Soulmate, w ramach odwyku przez godzinę siedziałam w ogródku i gadałam z tatą. Dobry początek^^
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
No jednak moje wakacje się różnią od twoich.;p Kilka dni temu doszłam do wniosku, że chyba teraz mam mniej czasu na czytanie niż w roku szkolnym.;/
OdpowiedzUsuńWłóczę się po galeriach i centrach handlowych, chodzę do kina (dzięki Ci mamo za vouchery xD) i co tydzień w sobotę jestem zmuszona (ale się nie skarżę) robić cało nocne imprezy. Moi kuzyni uznali to chyba za mój obowiązek. xD
Jednak mimo wszystko nie wypoczęłam.:D Nie chce iść do szkoły!;(
Ha, ja mam wakacje jeszcze miesiąc :D. Ale póki co nie przeczytałam zbyt wiele w sumie ;). Będę musiała to nadrobić :).
OdpowiedzUsuńHahaha ja w roku szkolnym odpoczywam :D
OdpowiedzUsuńAle niestety żadnego punktu z mojego nieformalnego planu na wakacje nie wypełniłam :P