poniedziałek, 8 sierpnia 2011

,,Dopadnę Cię" Brenda Novak


Ciężko jest zrozumieć mordercę. Motywy które nim kierują. Dlaczego akurat zabił? Dlaczego nie pozwolił danej osobie cieszyć się życiem? A gdy cel mordercy ucieknie, zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Cel ucieka, morderca ściga. ,,Dopadnę cię… Przede mną nie uciekniesz, znajdę cię wszędzie i zabiję…”- to słowa, które można znaleźć na okładce trzeciej już powieści Brendy Novak, ,,Dopadnę cię”.

Sheridan i Jason, dwoje nastolatków, zostają postrzeleni podczas wycieczki nad jezioro. Napastnik ciężko rani Sheridan i zabija Jasona. Śledztwo w tej sprawie kończy się fiaskiem. Mija dwanaście lat. Sheridan dowiaduje się, że odnaleziono broń, z której przed laty ktoś strzelał do niej i Jasona. Wraca w rodzinne strony, by przeprowadzić prywatne śledztwo. Jednak jej powrót komuś się nie podoba. Sheridan zostaje porwana i pobita do nieprzytomności. Kiedy na moment odzyskuje świadomość, słyszy, jak napastnik kopie dla niej grób. Życie ratuje jej Cain, przyrodni brat Jasona. Po tym wydarzeniu Sheridan ufa tylko jemu, ale czy słusznie?

Czasem miło jest sobie przeczytać jakiś kryminał. Ale, żaden, jak dla mnie, nie przebije ,,Jesteś Tylko Diabłem” Joe Alexa (nie czytałam jeszcze Millenium Steiga Larssona…). ,,Dopadnę Cię” jest jednym kryminałem pośród wielu. Jest przewidywalną powieścią, z góry wiadomo kto zabił. Na dobrą sprawę wątek kryminalny był wepchnięty na siłę, żeby coś się działo. Głównym wątkiem była miłość Sheridan do Caina. Samo zabójstwo zostało wciśnięte tylko potem, by główni bohaterowie mogli się zejść. Wątek kryminalny był nudny, schematyczny. Nic nowego. To już kiedyś było.

Jednak, wszystko było zgrabnie poprowadzone, choć bardzo poplątane. Autorka wprowadziła za dużo postaci, i wszystko się mieszało. Nie lubię takich powieści. Chciałam czegoś oryginalnego, dostałam oklepany wątek. Zazdrość może doprowadzić do morderstwa, nieprawdaż? Bohaterowie są nijacy, zupełnie nie interesujący, nie zapadający w pamięć.

Naprawdę nie warto czytać. No może tylko wtedy, gdy wam się bardzo nudzi. Ja miałam przed książką opory i słusznie! Jest nudna, przewidywalna, nieoryginalna, nic nie wprowadza. Ale wciągnęłam się pomimo tego, że autorka napisała książkę ‘na odwal się’. Ile razu pojawiał się już morderca, który nie umie porządnie poukrywać narzędzi, których używał do zabójstwa?! Stawiam 2.5/6, ponieważ trochę się wciągnęłam. Ale tylko trochę!

Książkę otrzymałam od Księgarni Matras. Dziękuję!:) 

9 komentarzy:

  1. Zapewne miałaś kłopot z dodaniem czegokolwiek na konkurs u mnie. Kombinowałam trochę z szablonem, ale już jest wszystko ok, więc możesz dodawać;P
    Ja też dodałam do obserwowanych:) Jutro zajrzę w Twoje recenzje;) Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam zamiaru czytać - romanse mnie nie kręcą, a marny kryminał jeszcze odstrasza!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, niska ocena... Skoro tak, to pewnie nie sięgnę. Dzięki za cynk. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, recenzja zdecydowanie nie zachęca więc pewnie raczej nie sięgnę. A szkoda, zapowiadało się ciekawie.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nienawidzę przewidywalności w książkach, bo wtedy nie widzę jakiegokolwiek sensu w jej czytaniu, skoro wszystko już na samym początku jest wiadome. Zdecydowanie nie przeczytam.

    Pozdrawiam,
    Darcy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... a okładka wyglądała tak zachęcająco :)

    Jeszcze raz dzięki za info :* Marty to jednak Marty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Marny kryminał? To ja podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tylko trochę się wciągnęłaś, to raczej nie sięgnę, chociaż ostatnio pokochałam kryminały :/ Najbardziej nienawidzę przewidywalności...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...