,,Śmierć w pigułce” Kennetha B. Andersena to już trzecia powieść serii opowiadającej o przygodach chłopaka o usposobieniu anioła w Piekle. Dwie pierwsze części zyskały rzeszę czytelników zachwyconych pomysłem i wyobraźnią autora, tego, jak swobodnie bawi się językiem, a jego książki wciągają już od pierwszej strony. Po trzecią część sięgnęłam dopiero teraz, a to z powodu braku czasu. Ale, dobrze, że w końcu ją przeczytałam, bo potem pewnie bym żałowała.
Filip, niedoszły następna Lucfera, po raz trzeci trafia do Piekła. Tym razem wyrusza na ratunek Sorenowi, który zginął przez pomyłkę, a właściwie na skutek nieuwagi Filipa. Okazuje się, że Sorena nie można zlokalizować ani w Piekle, ani w Helu, ani nawet w Asgardzie. Nie ma też go w Niebie, gdzie na wszelki wypadek zajrzano. Gdzie więc podziewa się Soren?
W trudnych poszukiwaniach Filip może liczyć na pomoc Satiny – istoty najbliższej mu spośród wszystkich diabłów, diabelic oraz ludzi. Spędzają ze sobą naprawdę dużo czasu, podczas gdy Filip przemierza kolejne krainy zmarłych. Patrzy na cierpienie i śmierć, poznaje smak zdrady. Tymczasem w Piekle wybucha bunt, który ma swoje konsekwencje.
Lucyfer ogłasza zaskakującą decyzję. Nie wszystkim diabłom się ona podoba. W mrocznym królestwie zachodzą wielkie zmiany. Nie do końca wiadomo, czy na lepsze, czy na gorsze… Z całą pewnością szykuje się wielka wojna między zwolennikami i przeciwnikami rozporządzeń władcy, a może i jego samego. Filip, Satina i Soren stają się uczestnikami wydarzeń, które mogą zmienić oblicze Piekła.
O ile poprzednie części nie były ze sobą ściśle związane, to część trzecia przerwana jest w bardzo ważnym momencie, i po jej lekturze trzeba będzie zapoznać się z częścią czwartą, jeszcze nie wydaną, by mieć pełen obraz wydarzeń, które rozegrały się w Piekle z udziałem Filipa.
Narracja jest prowadzona tak jak w poprzednich częściach – przez narratora wszystkowiedzącego, choć skupia się na postaci Filipa i ukazuje jego myśli, uczucia, smutki, wszystko co mu towarzyszy podczas tego, co przechodzi tam, gdzie się aktualnie znajduje. Widać, że autor lubi to co robi, ponieważ lekko i swobodnie posługuję się językiem, który doskonale pasuje do nastroju otchłani piekielskich, śmierci i cierpienia, wprowadzając czytelnika w zadumę i zaciekawiając go.
Tak samo jak twierdziłam w recenzjach poprzednich części, tak samo twierdzić będę w tej – nie jest to powieść przeznaczona tylko dla młodzieży! Może się ta wydawać po przeczytaniu opisu, czy po przyjrzeniu się okładkom, ale zapewniam, że tak nie jest. Rozbawi ona i osoby młodsze i starsze, każda z grup wiekowych znajdzie w niej coś dla siebie.
Podsumowując, ,,Śmierć w pigułce” utrzymuje poziom poprzednich części i jest doskonałym początkiem końca serii. Warto się zapoznać z tą pozycją, ponieważ jest bardzo dobrze napisana, i odpręża po ciężkim dniu przenosząc czytelnika do nieco absurdalnego Piekła, pełnego niespodziewanych zwrotów i postaci, które są doskonale wykreowane. Stawiam pełną 5 i zachęcam do przeczytania!
Za książkę dziękuję wydawnictwu Jaguar!
Sporo czytałam o tej serii i wiem, że prędzej czy później sie na nią zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka i to bardzo, więc kto wie może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd w ogóle nie słyszałam o tej serii, ale bardzo mnie zainteresowałaś. Ciekawy temat- piekło, diabły i to jeszcze w zabawnej formie. Z przyjemnością się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńSeria opowiadająca o przygodach chłopaka o usposobieniu anioła w Piekle - brzmi mega interesująco :) Koniecznie muszę przeczytać pierwszą cześć i kolejne tej serii.
OdpowiedzUsuńo serii słyszałam, ale nie miałam okazji po nią sięgnąc ... po twojej recenzji jestem bardzo zachęcona i może, może ... przeczytam
OdpowiedzUsuńOkładka cudowna, ale to w sumie dlatego, że ja kocham czachy ;) Kocham lektury fantastyczne, a o diabełkach mało czytałam - czemu nie?
OdpowiedzUsuńW ogóle przypomniałaś mi, że ja nadal nie mam w domu kontynuacji "Ja, Diablica", o matko, zapomniałam zupełnie! ;)
Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDwie pierwsze części czekają na półce :D
OdpowiedzUsuńNa serię nie mam jakiejś specjalnej ochoty. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na tą serię, ale jakoś się nie mogę na nią zdecydować. Po twojej recenzji na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwszą księge i była boska, drugą już niedługo skończe :)
OdpowiedzUsuń