RECENZJA PRZEDPREMIEROWA!!!
,,Las zębów i rąk” autorstwa Carrie Ryan szturmem zdobyła serca czytelników na całym świecie, także i w Polsce. Przez niektórych była uważana za jedną z najlepszych pozycji roku 2011, mało komu książka nie przypadła do gustu. Była to pierwsza tak drastyczna antyutopia z mocnymi ograniczeniami, której fabuła przywodziła na myśl wydarzenia z serii gier i bazowanych na ich podstawie filmów -,,Resident Evil”. Porównanie bardzo trafne, ponieważ motyw jest ten sam-zombie.
W tej części poznajemy Gabrielle, która pała uczuciem do Catchera, brata swojej najlepszej przyjaciółki. Grupka młodzieży z jej miasteczka wybiera się potajemnie do ruin parku rozrywki, oczywiście nie bez strachu, przecież Mudo mogą czaić się wszędzie. Mudo…? Jak się później okazuje, Mudo to nasi starzy znajomi-Nieuświęceni! Zabawę wśród opuszczonych kolejek i innych atrakcji przerywa jedna osoba. A raczej już nie osoba, tylko niejaki zombie, który rzuca się na zgromadzonych w wesołym miasteczku i zakaża dwójkę z nich. W tej dwójce znajduje się Catcher, bo jakże by inaczej. Każe on uciekać ukochanej, a ona go słucha i biegnie do wioski, unikając strażników i milicji-byleby tylko nie dać się złapać. A na resztę jej przyjaciół czeka kara… A oni chcą zdradzić, że ona także dopuściła się złego czynu-przeszła przez barierę. Po kłótni z matką bierze łódkę i ucieka. W nieznane… Gdzie wszędzie może czyhać nieuchronna śmierć…
Gdy zaczęłam czytać, moją głowę nawiedzało tylko jedno pytanie: ‘A co z Mary?! Przeżyła?!Stała się nieuświęconą?’. Odpowiedź znalazłam w ,,Śmiercionośnych falach”. Dla niektórych może to być zadawalające rozwiązanie, dla innych nie. Ale cieszę się, że Mary była mniej więcej kluczową postacią także w tej części-przecież to od niej wszystko się zaczęło. Schemat akcji na początku może wydawać się taki sam, ale w miarę postępowania akcji, coraz bardziej odchodzi od przedstawionego nam z ,,Lesie zębów i rąk”. Gdy przystępuje się do lektury można odnieść wrażenie ‘deja vu’, ale zapewniam, później ono znika, zastąpione przez wiele innych emocji.
Las zębów i rąk przeraża i napawa lękiem. Kto by chciał żyć w ciągłym strachu, nie mając pojęcia, czy dożyje dnia następnego? Za siatką tłoczą się stwory gotowe zanurzyć kły w naszej cienkiej skórze, wgryźć się w nią, pożywić, i zdobyć następnego nieumartego do armii. Autorka miała szerokie pole do popisu, i wykorzystała potencjał, jaki miała jej książka. Świat przez nią wykreowany jest fantastyczny i okropny zarazem, fascynujący i odrzucający. Chcielibyście porzucić dotychczasowe wygody i żyć tak, jakby każdy dzień miał być waszym ostatnim? Pewnie niektórym by się to spodobało. Wtedy społeczeństwo zaczęłoby doceniać to co ma, możliwość edukacji, brak głodu, a także wszystkie dobra materialne, które są w zasięgu rąk.
,,Śmiercionośne fale”, tak jak już pisałam, wzbudzają w czytelniku masę emocji, czasem trudnych do zidentyfikowania. Strach, przerażenie, współczucie, radość, nienawiść, smutek, oburzenie, wzruszenie to tylko nieliczne z nich. Powieść należy do grupy tych, o których ciężko pisać- jest tak interesująca i wstrząsająca zarazem.
Podsumowując, książka jest doskonała. Według mnie nawet lepsza od części pierwszej. Stawiam 5+ i wciąż przeżywam to, czego doświadczyła Gabrielle, przypominam sobie losy Mery. Czyli świat stworzony przez Carrie Ryan jest obecny w moim sercu i umyśle, nie daje mi się odsunąć w głąb, tylko dręczy i zmusza do analizowania. Jak najbardziej polecam, jako że to genialny ciąg dalszy ,, Lasu zębów i rąk”. I czekam na Wasze opinie. Jestem ciekawa, czy ktoś będzie podzielał moją opinię, czy wręcz przeciwnie.
Dlatego właśnie cieszę się, że mogłam ją przeczytać przedpremierowo. A kiedy wy będziecie mogli po nią sięgnąć? Premiera- 14.02.2012!!!
Bardzo chciałabym ją przeczytać, więc będę polować xD
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs walentynkowy :)
Ojojoj, widzę, że poszalałaś :D Bardzo się cieszę, że książka Ci się podobała, ja jestem w niej zakochana - o niebo lepsza od części pierwszej (czy to w ogóle możliwe?!) :)
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała najpierw przeczytać tom pierwszy :D
OdpowiedzUsuńRecenzja MEGA :D
Nie pozostaje mi nic innego, jak zaraz po walentynkach ruszyć na poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy będę mogła ją przeczytać. Pierwsza była naprawdę świetna :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji na pewno sięgnę po pierwszą część, oraz drugą gdy już się ukaże. Zapowiada się naprawdę świetnie. Zapraszam do mnie na recenzję "Kafki nad morzem".
OdpowiedzUsuńCzytałam już i podobała mi się ta część. Mniej mroczna niż poprzednia, ale nie mogę się doczekać trójki :D
OdpowiedzUsuńWydeptam ścieżkę do Empiku w dniu premiery - już się nie mogę doczekać xD
OdpowiedzUsuń