niedziela, 12 maja 2013

Biffy Clyro, Only Revolutions [2009]


THE CAPTAIN
Wokalista prosi o pomoc w śpiewaniu. Ja proszę o pomoc w pisaniu. Bardzo tego potrzebuję. A on nie. Nie potrzebuje żadnego wsparcia z zewnątrz, by przez najbliższe czterdzieści dwie minuty i czterdzieści dziewięć sekund zawładnąć moim sercem i wielu innych słuchaczy, którzy niekoniecznie wcześniej byli fanami twórczości Biffy Clyro.

BUBBLES
Pakują nas w bańki zachwytu, z których nie możemy się uwolnić długo po końcu ostatniej piosenki. Utknęłam w takiej bańce tygodnie temu, od kiedy usłyszałam Black Chandelier i Biblical – single z najnowszej płyty ich autorstwa. Wtedy mogłam ją jeszcze przebić. Ale nie chciałam. Nie mogłam. Nie potrafiłam. Jej ścianki wzmocniła Only Revolutions, a w szczególności utwór Bubbles, niepozorny, a jednak refren młotkiem został wbity do mojej głowy. Co w nim jest tak niesamowitego? Nie utożsamiam się przecież z tekstem, początek mnie czasem irytuje, a jednak katuję utwór wciąż i wciąż i nazywam go moim ulubionym w piątego krążka zespołu.

GOD & SATAN
Z jednej strony są dla mnie inspiracją, z drugiej jednak odciągają moją uwagę od innych zespołów skupiając uwagę na sobie. Bóstwo i diabelstwo w jednym. Dlaczego mam słuchać ich wciąż i wciąż, zamiast przesłuchać nową płytę Paramore? Dlaczego? Tego nie wiedzą nawet oni sami. Tworzą muzykę hipnotyzującą, wciągającą, genialną. Szturmem podbijają listy przebojów. Osiągają właśnie szczyt popularności. I więżą biednego słuchacza w bańkach ich twórczości.

MOUNTAINS
Wzbijamy się na wyżyny aranżacji dźwiękowych. Gitary są głównymi bohaterami, ale smyczki nie zostały pominięte, nadając tajemniczego wydźwięku. Jakoś zawsze smyczki przywodzą mi na myśl coś niezwykłego, nietypowego, ciekawego i może trochę niebezpiecznego zarazem. Przyciągają mnie i sprawiają, że kocham dany utwór mocniej. Trąbki też występują. Nie mam nic przeciwko ograniczeniom instrumentów, lecz czasem, kiedy muszę wysilić mózg rozpoznając twórców danych dźwięków, mam niezłą zabawę. Lubię to robić, toteż dobrze, że Biffy Clyro jednak postawili na urozmaicenie. Bardzo dobrze.

KNOW YOUR QUARRY
Już na typ etapie działania scenicznego pewnie znają swoją zwierzynę. Wiedzą, że przyciągają rzesze fanów. Naprawdę żałuję, że moja zwierzyna w postaci dwupłytowego Opposites uciekła w siną dal. Jednakże nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu mogłam poznać Only Revolutions i zakochać się w zespole. Tylko dlaczego, dlaczego wreszcie nie mogę jakieś płycie postawić najwyższej noty?! Dlaczego tak wiele z nich jedzie na piątkach? Tak, ten krążek dostaje u mnie piątkę. Pomimo całego geniuszu twórców i tego, że wiele utworów dźgnęło moje serce. Wiele. Ale nie wszystkie. I to jest jedyny powód, dlaczego obniżyłam ocenę. Szukam albumu dla mnie doskonałego i mam nadzieję, że kiedyś wreszcie go odnajdę. Tymczasem polecam spacer w kierunku YouTube i wysłuchanie paru singli z tej płyty. 

Za podtytuły robią u mnie tytuły piosenek z płyty.

1 komentarz:

  1. A Biffy Clyro już w sierpniu będzie w Krakowie, mam nadzieję, że będę miała okazję go posłuchać na żywo! :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...