Autor: P.C. Cast, Kristin Cast
Tytuł: ,,Naznaczona"
Ilość stron: 326
Wydawnictwo: Książnica
Pierwszy raz stykam się z książką pisaną przez matkę i córkę. Moje obawy się sprawdziły, że autorki nie dadzą rady napisać sensownej, wciągającej książki. Wyszło im monotonnie, nudnie. Ale akcja jest!
Na początku książki poznajemy Zoey Montgomery, szesnastolatkę, dzielącą życie pomiędzy szkołę, a życie rodzinne. Jednakże, jej matka prawie wcale się nią nie interesuje, odkąd wyszła za mąż za Johna. Jest on okropny i przewodzi stowarzyszeniu Ludzi Wiary. Pewnego normalnego, jak się jej wydawało, dnia zostaje Naznaczona, czyli musi się przenieść do Domu Nocy, szkoły dla wampirów. Tam może przejść Przemianę w dorosłego krwiopijcę lub jej ciało może odrzucić przemianę, co się równa ze śmiercią. Już pierwszego dnia w nowej szkole spotyka wspaniałego chłopaka, jednakże jest już zajęty. To skutecznie psuje jej humor. Poznaje także wredną jędzę, Afrodytę, przygotowującą się do objęcia funkcji kapłanki, przywódczyni Cór Ciemności. Jest to elitarna organizacja dla wyjątkowych adeptów. Warto wspomnieć, że Zoey jest wyjątkową adeptką, mającą cechy dorosłego wampira. Dziewczyna postanawia obalić rządy Afrodyty i z pomocą przyjaciół udowodnić jej okropne zachowanie.
Po przeczytaniu powyższego opisu, może się wydawać, że wszystko jest fajnie i pięknie. A jednak nie. W oczy razi momentami naciągana akcja, ale ważne jest to, że akcja występuje. Książka nie zawiera samych miłosnych rozważań głównej bohaterki, tylko coś się dzieje. Tym czymś są końcowe wydarzenia, których nie zdradzę , bo będzie to duuży spoiler.
Wkurzał mnie język, jakim napisana jest książka, pseudomłodzieżowy. Bohaterowie mieli czasami zboczone myśli co mnie irytowało.
Kolejny minus- bohaterowie. Zoey, niezwykła adeptka, przez większość czasu zachowująca się bezmyślnie. W książce znajdziemy pełno jej rozważań. Dziewczyna nie może się zdecydować, wybiera pomiędzy dwoma chłopakami, swoim byłym, z którym się skojarzyła (tzn. wypiła jego krew) i tym, na którego wpadła pierwszego dnia w Domu Nocy. Jej najlepsza przyjaciółka Stevie Rae była zbyt cukierkowa, a Afrodyta, zbyt zła.
Wizerunek wampirów jest zbyt przekombinowany. Półksiężyc na czole, jak dla mnie, kiczowaty, tatuaże też. Denerwowało mnie to, że wampiry oddawały cześć bogini Nyks, i ich sztuczność. To całe Naznaczenie i Przemiana są idiotyczne. Rozumiem, że autorki chciały wprowadzić coś świeżego w wampirach, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
Ale znalazłam jakieś plusy. Mianowicie, podoba mi się to, że ludzie wiedzą o istnieniu wampirów. Sprawy nie są bardzo skomplikowane, bo nie muszą ukrywać się przed ludźmi.
Na pochwały zasługuje jeszcze tylko okładka.
Podsumowując, ,,Naznaczona" to następny odmóżdżacz, nie warty czytania. Ale. muszę wspomnieć, że jednak ciągnie mnie do następnych części.
Moja ocena: 2/6
Recka trafiająca w sedno ;)
OdpowiedzUsuńAle coś jednak ciągnie mnie do tych książek ;)
Na razie przeczytałam 3 części, trzeba się w końcu zabrać za kolejne.
Mnie się ta książka spodobała, ale zgadzam się co do języka, także mnie strasznie irytował i niektóre jej miłosne problemy też denerwowały, jednak książka i tak mi się pododbała i przeczytałam wszystkie wydane po polsku części
OdpowiedzUsuń