Autor: Gail Carriger
Tytuł: ,,Bezduszna"
Ilość stron: 318
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Po ,,Bezduszna" sięgnęłam zaciekawiona pomysłem autorki. Pierwszy raz stykam się z postacią bez duszy w literaturze. Warto dodać, że tą postacią jest stara panna, bratająca się z wampirami i wilkołakami. Do grona wielu pochlebnych recenzji debiutu pisarskiego Gail Carriger dołącza także moja, którą właśnie macie przed oczyma.
Po pierwsze, Alexia Tarabotti nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, żyjącą w wiktoriańskim Londynie. Po trzecie, zostaje zaatakowana przez wampira, co stanowi oburzające naruszenie zasad dobrego wychowania. A co się dzieje potem? Sprawy lecą na łeb, na szyję, gdyż ów wampir ginie z jej ręki ( a raczej parasolki), a nieznośny lord Maccon (hałaśliwy, gburowaty i zabójczo przystojny wilkołak), z którym ma na pieńku, z rozkazu królowej Wiktorii wszczyna śledztwo. Ale to jeszcze nie jest duży problem. Jedne wampiry znikają, drugie pojawiają się znienacka, jakby spod ziemi. Alexia jest poważnie zagrożona i ściga ja tajemniczy osobnik z woskową twarzą. Z opresji, za każdym razem, ratuje ją wyżej wspomniany lord Maccon. Nie można zapomnieć o tym, że jej zdolności neutralizują siły wampirów i wilkołaków. I to własnie wpędza ją w tarapaty, z których nie za bardzo wyciągnąć może ją jej wybawiciel.
Od samego początku czytania byłam, i nadal jestem, zachwycona językiem, jakim opisuje wydarzenia autorka. Zapominałam, że mam do czynienia z powieścią z 2009 roku, a nie z XVII. ,,Bezduszna" jest pełna przemyślanych słów, ciętej riposty, a także czarnego humoru.
Zaskoczyła mnie idea z duszami. Mianowicie, wampiry i wilkołaki stały się postaciami nadprzyrodzonymi, ponieważ mają duszy za dużo. Jest to świeży temat. Od razu (czyli w czasie czytania) nasunęły mi się na myśl pytania: Czym tak naprawdę jest dusza i gdzie można ją znaleźć. Autorka nie przynudzała. Fabuła jest zgrabna i wciągająca. Jest to trzecia książka, w której trawię wampiry. W innych obrzydzają mi one wszystko.
Bohaterowie zasługują na niekończące się masy pochwał. Wszyscy, bez wyjątków, są znakomicie skonstruowani i bardzo interesujący. Najbardziej zaciekawiła mnie postać Alexii. Dziewczyna (jeśli można ja tak nazwać) ma talent do irytowania wszystkich wokoło siebie. Uwielbia czytać książki (tak!) i jest bardzo mądra. Rozśmieszał mnie jeszcze Collan Maccon, choć nie mogłam uwierzyć, do jakiego oddania jest zdolny, wobec ukochanej kobiety, która doprowadzała go do szału.
Autorka stworzyła mistrzowski świat, pełen intryg i genialnych bohaterów. Jak najbardziej książkę polecam, nie znajdując w niej żadnych wad. Jest to najlepszy paranormal romance, jaki kiedykolwiek czytałam. Tylko okładka nosi ślady moich palców:( ...Jakoś to przecierpię.
Moja ocena: 6/6
Nie powiem, ale bardzo mnie to zaciekawiło. Z wielką chęcią ją przeczytam :) Poza tym, jeśli jest czarny humor to jeszcze lepiej. No i wreszcie jakaś książka wyłamuje się ze schematu nastolatków.
OdpowiedzUsuńEeej... Parasolką?!O.O Może kiedyś wypróbuje na rodzeństwie xD
Recenzja jest bardzo pozytywna, dlatego też lepiej się podchodzi do opisywanej książki. Urzekł mnie fakt, że główna bohaterka nie jest nastolatką, co niestety jest chyba obowiązkowe w większości tego typu powieściach. Czyli ode mnie autorka dostaje jeden ogromny plus.
OdpowiedzUsuńSam motyw duszy w "Bezdusznej" jest bardzo intrygujący, co sprawia, że chyba sięgnę po ten tytuł. Bo ileż można czytać o takich samych wampirach w książkach podobnych do "Zmierzchu"? [Sama posiadam i byłam oczarowana. A czemu nie?] Same wampiry już wychodzą mi bokiem, bo do przesady jest ich na rynku.
Po "Bezduszną" sięgnę ;)
Pozdrawiam, Klaudyna. [zeswiatafantazji.blog.onet.pl]
Ach, ale mam teraz ochotę ją przeczytać! Wcześniej już miałam, ale teraz podsyciłaś mój apetyt.;) Mam nadzieje, ze w najbliższej przyszłości ,,Bezduszna'' wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kolejna osoba poleca tą książkę :D. Będę musiała się wreszcie skusić. Skoro twierdzisz, że to najlepszy paranormal romance jaki czytałaś. Ja nadal mam na półkach takie, od których robi mi się nie dobrze xD.
OdpowiedzUsuńAleż mi się chce przeczytać "Bezduszną"... Już kupiłam i czeka w kolejce. Super recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji mam ochotę jeszcze raz przeczytać tą książkę :D Dawno tak dobrze się nie bawiłam czytając książkę - komentarze Alexii są bezcenne.
OdpowiedzUsuńChcę już drugą część !
Jeej, świetna recka. Na pewno sięgnę po Bezduszną! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Uskrzydlona(Naikari :D)
chciałam ją przeczytac, ale zawsze brakuje mi czasu ;))
OdpowiedzUsuń