sobota, 22 października 2011

,,Atrofia" Lauren DeStefano


Antyutopie wzbudzają skrajne uczucia-nie można znaleźć się pomiędzy. Jedni nie trawią tego gatunku, inni uwielbiają. ,,Igrzyska Śmieci” Suzanne Collins, ,,Las zębów i rąk” Carrie Ryan czy ,,Dobrani” Ally Condie to tytuły, które powinien znać każdy fan powieści tego typu. Teraz na rynku wydawniczym pojawiło się coś nowego- debiut Lauren DeStefano- ,,Atrofia” o której zaraz po wydaniu było bardzo głośno.

Dzieci poczęte naturalnie są niedoskonałe. Dlatego – żeby stworzyć idealnych ludzi – ruszyła produkcja embrionów bez najmniejszych wad genetycznych. Ale tylko pierwsze pokolenie to okazy zdrowia; potomkowie perfekcyjnych ludzi umierają w wieku dwudziestu paru lat. W tym ponurym świecie dziewczęta zmuszane są do poligamicznych małżeństw, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Rhine, Jenna i Cecily trafiają do ekskluzywnej rezydencji w gaju pomarańczowym, gdzie wszystkie poślubia młody syn właściciela. Serce Rhine bije jednak dla Gabriela, młodego Służącego, który zaryzykuje wszystko, by pomóc jej odzyskać wolność. Dziwaczny świat luksusu i piękna, skrywający mroczne sekrety, rozciąga swoje macki, wabi dziewczęta iluzją. Lecz widmo śmierci wciąż krąży wokół nich, niepogodzonych z losem. Liczą na cud, a każdemu z czymś innym się kojarzy prawdziwe życie. 

Najczęściej spotykanym przepisem na stworzenie antyutopii jest: zagłada ludzkości, brak wolności, ograniczenia, zakazana miłość. A wszystkiemu towarzyszy nastrój tajemniczości, grozy i niespodziewanych śmierci. Wszystko to możemy znaleźć w ,,Atrofii” czyniąc ją rasową antyutopią. Jednakże, te schematy to nie wszystko, liczy się też wykonanie.

Książka jest napisana narracją podobną do narracji z ,,Dobranych”, przez co często miałam wrażenie, jakbym czytała powieść tej samej autorki. Jednakże, właśnie taki sposób opowiedzenia historii nadaje mroczny klimat, i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy na następnej stronie.

Wartka akcja trzyma w napięciu, a interesujący język urozmaica czytanie. Ostatnio spotykam się z wieloma książkami, które zajmują czas, ale nie wnoszą niczego do naszego życia. ,,Atrofia” jest pomiędzy- z jednej strony uświadamia, że powinniśmy cieszyć się z tego, co mamy, ale z drugiej strony jest książką na wieczór, która nie zmusza do myślenia. Myślałam, że przepłaczę całą książkę- nie uroniłam ani jednej łzy.

Podsumowując, ,,Atrofia” jest inna. Ale nie spodobała mi się aż tak bardzo, jak się spodziewałam. Może  na początku mojej przygody z książkami byłabym nią zachwycona, ale teraz nie jestem. Stawiam 4/6 i uważam, że warto się z nią zapoznać choćby dla ciekawego pomysłu  na koniec świata jaki znamy, czy dla interesującego języka. Przez całą lekturę miałam wrażenie, że już to było, że powieść Lauren DeStefano nie jest oryginalna. Denerwowało mnie płytkie zachowanie głównych bohaterek, a także to, że momenty, które powinny mnie przerazić, były niczym nie wyróżniające się. Autorka powieści nie dopracowała- jestem tego pewna, ale mam nadzieję, że w następnej części będzie o wiele lepiej.

10 komentarzy:

  1. Strasznie, ale to strasznie chciałam ją przeczytać, jednak nieco ostudziłaś mój zapał :D choć dla mnie to i dobrze, bo już nie mam czasu na jeszcze więcej książek XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością kiedyś po nią sięgnę lecz nie teraz. Za dużo książek do przeczytania na półce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś antyutopie nie są tym rodzajem, który uwielbiam, dlatego (chyba) z czystym sumieniem sobie daruję tę lekturę, skoro nie jest taka super, jaka być powinna, hehe

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę ją przeczytać, wręcz muszę :D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie bardzo się spodobała i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeka na półce. Muszę ją jak najszybciej przeczytać:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako antyutopijna klimaty musiałam ją przeczytać już zaraz po premierze. Nie jest może w ścisłej trójce najlepszych tego gatunku, ale bardzo dobrze mi się ją czytało. Ciekawi mnie tom 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chcę przeczytać, ale jeszcze nie wpadła mi w łapki. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tej pory wszystkie recenzje były bardzo entuzjastyczne, więc Twoje 4/6 trochę mnie martwi. Niedługo ja też będę czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah, chyba czas to przeczytać, bo mnie zaintrygowałaś ^^

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...