Nie ma to jak przespać urodziny bloga.
Trzeba być mną, żeby zrobić coś takiego. Naprawdę.
Nie będzie szablonowego podsumowanka. Bo po co takowe? Statystyki i inne takie pierdółki można sobie sprawdzić.
Nie będę wymieniać listy tekstów, ilości komentarzy, wydawnictw, stron przeczytanych. Chyba już wyszłam z tego okresu. Bo przecież o czym świadczą te liczby (nie to, że nie lubię liczb, liczby są fajne!)? Ważniejsza jest chyba treść. CHYBA, bo czasem odnoszę wrażenie, że jest inaczej.
Jestem z siebie dumna. Od założenia bloga stałam się innym człowiekiem. Pisanie mnie zmieniło? Niekoniecznie. Po niedawnym kursie szybkiego dorastania stałam się ciekawa świata. Tak, największe zmiany zanotowano u mnie w ciągu niecałego ostatniego roku.
Przypomniałam sobie, jak to jest grać. Jak to jest cieszyć się każdą błahostką, np. faktem, że kupiłam sobie jeden z tych fajnych ołówków, którymi lubię pisać. Nauczyłam się zakrzywiać czasoprzestrzeń. Już nie zaprzeczam temu, że jestem dziewczyną i że mam w sobie coś z lansera. Wcześniej nie byłam jakaś stricte dziewczęca i nadal nie jestem, ale zaczęłam zwracać uwagę na modę i urodę.
Zrobiłam czytelniczy kroczek, powiedziałam stanowcze NIE większości książek młodzieżowych i romansów paranormalnych. Powiedziałam TAK sztuce. I zaczęłam marzyć na potęgę - o własnej katanie, kozetce, fortepianie i czołgu.
Chyba zmienię nazwę bloga. Miałam to zrobić jakoś trzynastego marca, ale kompletnie o tym zapomniałam. O zUa ja. Ale nie mam jeszcze dobrej nazwy. Rozważałam Władczynię Orzechów, Ziemniakowo i Ziemniaczane Przypowieści. Chyba stanę na tej ostatniej. O ile ktoś mi nie zakosi tej nazwy.
A teraz pozwólcie, że wrócę do Anny Kareniny.
O, jeszcze jedno. Podjęłam wczoraj ważną decyzję w moim życiu. Polibudo, nadchodzę!
O, jeszcze jedno. Podjęłam wczoraj ważną decyzję w moim życiu. Polibudo, nadchodzę!
Z tym ostatnim to.. żartujesz? :D A tak serio to dobra decyzja pod względem przyszłości.
OdpowiedzUsuńCo do urodzin bloga, to gratuluję że piszesz dalej, że dalej czytasz i że tu jesteś bo fajnie czyta się Twoje 'Wśród książek' (chociaż za kilka dni ma się zmienić!). Fajnie też, że zaczęłaś zwracać uwagę na coś co Cię cieszy i sprawia ogromną przyjemność. Lubię patrzeć na uśmiechnięte i spełniające się osoby :D
Jeszcze raz gratuluję i wszystkiego dobrego <3
Gratuluję stażu bloga :) Życzę Ci, abyś obchodziła kolejne rocznice :) Wielu sukcesów!
OdpowiedzUsuńtakże gratuluje i nie jesteś pierwszą osobą, która zapomniała o urodzinach bloga :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ja już drugi rok z rzędu o nich zapomniałam :D w sensie, że o urodzinach mojego :D żadnego wpisu z tej okazji, ani nic :D
OdpowiedzUsuńA co do rozwoju... chyba rzeczywiście masz rację - blogowanie rozwija :D Mnie przerobiło z chłopaczka w prawie metala - nawet nie wiem kiedy ;) Chociaż nie... to raczej skutek zmiany otoczenia ;)
Ja też powoli mówię nie młodzieżówkom :D Widzę, że nie tylko ja marzę o czołgu :D Będziemy razem jeździć, kiedy sobie już takowe sprawimy.
Gratuluję wytrwałości i kreatywności w wymyślaniu nazw. Też głosuję za trzecią ;P
OdpowiedzUsuńI nie martw się, ja też zwykle z poślizgiem przypominałam sobie o rocznicy, a o tym, że zakończył się konkurs to raz przyjaciółka mi przypominała ;)
Ziemniaki zawsze spoko ^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak już kupisz ten czołg to będę go mógł za drobną opłatą wypożyczyć. Wiesz, takie tam kilka spraw do załatwienia... :D
OdpowiedzUsuńNo to najlepszego ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości, oby jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego:) Oby te zmiany były jak najbardziej pozytywne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń