Zmierzch Stephanie Meyer szturmem zdobył listę bestsellerów. Głównym powodem takiego sukcesu był niewątpliwie przystępny język i chwytliwa historia miłości śmiertelniczki i wampira. I oczywiście dwóch przystojnych przedstawicieli płci męskiej do których można powzdychać. Colleen Houck po lekturze tej właśnie książki stwierdziła, że ona też chciałaby stworzyć podobną i piękną historię o miłości, na drodze której stoi wiele przeszkód. Dodajmy do tego jeszcze zadziwiający nastrój Indii i interesujące stworzenia, jakimi się tygrysy! I co powstanie? Klątwa tygrysa.
Kelsey Hayes to nastolatka z lekko zawiłą przeszłością. Jej rodzice zmarli gdy dorastała, a ona trafiła pod opiekę rodziców zastępczych, którzy stworzyli z nią nową rodzinę. Poszukuje pracy na wakacje, by zarobić trochę pieniędzy – jej marzeniem jest pójście na studia, ale niestety jej na to nie stać. Trafia do cyrku, gdzie ma pomagać w przygotowaniach do spektakli, sprzedawać bilety i zajmować się białym tygrysem – Dhirenem. Praca o dziwo się jej spodobała, a tygrys dziwnie ją do siebie przyciągał. Aż pewnego dnia w cyrku pojawił się pan Kadam, który chciał odkupić białego drapieżnika i wywieźć z powrotem do jego ojczyzny – Indii. Niestety, ktoś musi się tygrysem zająć w czasie podróży, i Kelsey zostaje zapewniona, że dostanie sowitą zapłatę za pomoc w opiece nad zwierzęciem. Dziewczyna po namyśle się zgadza i wyrusza w podróż do Indii, która zamieni się w największą i najmroczniejszą przygodę jej życia… I pozna słodki smak miłości i poświęcenia…
Colleen Houck wiele przeżyła w związku z wydaniem jej debiutanckiej powieści. Żaden wydawca nie chciał jej umieścić na półkach księgarń. W końcu autorka postanowiła sama się tym zająć – wydała książkę prawie bez niczyjej pomocy. I taki upór się chwali. A gdy fanki oszalały na punkcie Klątwy Tygrysa, a wydawcy zaczęli żałować, że książki nie wydali. Dlaczego ją odrzucili? A co było powodem uwielbienia nastolatek do tej powieści?
No przeczytam, przeczytam i chętnie tę książkę zjadę ;D Pomysł to niestety nie wszystko, a skoro kobita nie umie pisać, to mogła sprzedać swój pomysł i ktoś inny napisałby to o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę. Jedna z lepszych jakie czytałam ;) Wspaniały pomysł, świetne wykonanie. Po prostu magiczna książka :)
OdpowiedzUsuńHmmmm jak tam na nią kiedyś natrafię to przeczytam, bo ciekawi mnie klimat Indii :)
OdpowiedzUsuńMnie także klimat Indii ciekawi, bo tego jeszcze w młodzieżówkach nie było. Jak znajdę, to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojej opinii wnioskuję, że ta książka jest z pewnością jedną z najdziwniejszych jakie można znaleźc w księgarni. ale skoro wykonanie kiepskie to nie będę jej szczędzic krytyki. Ale to jak w końcu otrzymam swój egz.
OdpowiedzUsuńTwoja recka jest świetna, nie chwalisz tego co ci się nie podoba ^^
I tak chcę to przeczytać. ;3 Zobaczymy, jak będzie.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała ją przeczytać. Mam nadzieję, że niedługo przytrafi mi się taka okazja:)
OdpowiedzUsuńHmmm... sama nie wiem, jeszcze się zastanowię, gdyż ta techniczna strona strasznie mnie zraża ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki i jestem nią zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój konkurs :)
Mam chęć na tę ksiażkę
OdpowiedzUsuńCzytałam i się nie zawiodłam, troszkę mnie zdenerwowało zakończenie, ale bardziej przez takowy rozwój akcji niż jakieś zaniedbanie autorki. No i thailer do książki jest śliczny *-*
OdpowiedzUsuńCzytałam i za wadę uważam podobieństwo Kelsey do Belli, chociaż ta pierwsza bardziej przypadła mi do gustu. Bardzo mi się podobała, wręcz zachwyciła i nawet styl pisarki spodobał mi się. Zwięźle i na temat. Czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńCzeka na mojej półce :) Wydawała się idealna dla mnie. Cóż, zobaczę za jakiś czas. Już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę, ale na pewno nie zrobię tego szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam zamiar przeczytać, czekam tylko aż wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na półce, a ja z niecierpliwości zacieram łapki. Najchętniej od razu bym się wzięła za jej czytanie.
OdpowiedzUsuńNiezbyt fajna książka, chyba że ktoś lubi romanse z niewykorzystanym potencjałem fantastycznym.
OdpowiedzUsuń