czwartek, 26 maja 2011

,,Wschodzący Księżyc" Keri Arthur


Autor: Keri Atrhur
Tytuł: ,,Wschodzący Księżyc”
Ilość Stron: 439
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA

Do pierwszej części serii autorstwa Keri Arthur,,Zew Nocy” podchodziłam niepewnie. Dlaczego? Tylnia okładka mówi, że w książce znajduje się duża dawka erotyzmu co nie spowodowało zbytnio optymistycznego nastawienia. Nie lubię takich książek i już. Ta jednak jest inna…

Riley Janson nie jest normalnym wilkołakiem, jak wszyscy uważają. Jest połączeniem wilkołaka i wampira, dhampirem, rzadko spotykanym gatunkiem. Przeważa w niej natura wilkołaka co powoduje, że gdy zbliża się pełnia, ciężko jej się oprzeć pragnieniu i burzy hormonów. Na co dzień pracuje w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne, gdzie jej brat bliźniak jest Strażnikiem, ochraniającym ludzi poprzez zabijanie. Riley nie chce być kimś takim jak jej brat, lecz nie zawsze dzieje się po naszej myśli. Gdy jej brat Rhoan znika w trakcie misji, a na progu jej mieszkania spotyka pociągającego i nagiego wampira, wie,  że zbliżają się kłopoty.

,,Wschodzący Księżyc” jest ciekawą pozycją wśród powieści paranormal romance. Przeznaczona jest dla znacznie starszych czytelników, tzn. nie wyobrażam sobie np. 13latki czytającej książkę Keri Arthur. Mogło by to grozić trwałym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym. Zawiera dużo pikantnych scen, co mnie zaskoczyło, bo po opisie spodziewałam się ich mniejszej ilości.

Doceniam pomysł autorki. Wampiry uważane są przez wilkołaki za śmierdzieli i obrzydlistwa, wilkołaki przez wampiry  za ‘’zdziry”. Ciekawa interpretacja… Wilkołaki mają swoje pragnienia i często wybywają do klubów by je zaspokoić. Nawet z wampirami. Pragnienie to nasila się w czasie pełni i nie daje im wytrzymać. Zdziwiło mnie też to, że każdy z wilków ma po kilka kochanków.

Główna bohaterka Riley jest 29-latką twardo stąpającą po ziemi. Ma dwóch kochanków, po czasie nawet trzech, by zaspokoić jej potrzeby. Jak już wcześniej wspomniałam, jest dhampirem, co daje jej nieograniczone możliwości. Może zamienić się w cień, pić krew, zmienić się w wilka, przewidywać przyszłość. Jest, na dobrą sprawę, jedynym bohaterem ,,Wschodzącego Księżyca”, który mnie zaciekawił.
Interesujących panów nie znalazłam. Queen jest zbyt pociągający, zbyt idealny; Talon-zbyt porywczy i agresywny; Mischa- zbyt fałszywy, a brat Riley zbyt nijaki. I to tyle w stosunku do przedstawicieli płci męskiej.

Akcja pędzi nie przerwanie, zapewniając czytelnikowi zajęcie na kilka godzin. Książka jest bardzo wciągająca. Została napisana przystępnym językiem, bez żadnych niepotrzebnych ubarwień. To powoduje, że szybko przemykamy przez książkę, a wartka akcja nie pozwala na znudzenie.

Jedynym, co mnie irytowało, był momentami nieco zbyt ordynarny język, i za dużo erotyki. Mogło by się wydarzyć więcej, a tak, może połowa książki została zajęta przez opisy, z których niektóre powodowały, że książkę chciałam odłożyć.

,,Wschodzący Księżyc” jest bardzo dobrą powieścią, którą przeczytać się powinno. Tylko, zaznaczam, jest przeznaczona dla starszych czytelników. Mnie przypadła do gustu i z chęcią sięgnę po następne części. Jak najbardziej polecam!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Instytutu Wydawniczego Erica. Dziękuję serdecznie:)

14 komentarzy:

  1. Właśnie czekam na tę książkę :) W najbliższym czasie powinna do mnie dotrzeć :) Zobaczymy jakie będę miała odczucia po przeczytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W obecnej chwili nie mam ochoty na książki o wampirach. Może kiedyś ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś, na pewno nie w czerwcu, mam cały zapchany

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam książkę w planach ;) Postaram się przeczytać ją w te wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, mimo tylu pozytywnych recenzji, jakoś dalej nie mogę się przekonać do tej książki ;p Może jak gdzieś trafię, to przeczytam, ale kupować raczej nie będę, bo coś czuję, że będzie to książka "na raz" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi również książka się podobała ;) Szczerze powiedziawszy trochę zaskoczyło mnie to, że Riley nazwano dhampirem, gdyż takie istoty są dziećmi wampira i... człowieka, a matką bohaterki była wilkołaczyca ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie się tak średnio podobało właśnie, cała ta gorączka wilkołaków powodowała, że Wschodzący księżyc czytałam dłużej niż zazwyczaj :) Mam nadzieję, że w drugiej części autorka sobie tego oszczędzi :d

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam - mam nadzieję, że te erotyczne opisy nie będą mnie tak złościć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Możliwe, że przeczytam. Mnie aż tak bardzo te pikantne sceny nie odrzucają, jestem raczej w stosunku do nich obojętna. Tylko te wampiry...

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na nią.:D Mam nadzieje, że nie będzie mnie zbyt denerwował ordynarny język... Pożyjemy, zobaczymy.:)
    Pozdrawiam!;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Leży u mnie na półce i czeka na swoją kolej. Ciekawa jestem, jak autorka to napisała, skoro ma być dużo a niby nie dużo erotyki

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już jestem jakoś miesiąc po lekturze tej książki. Dobrze, że nie tylko mnie zirytował ten jezyk ;p Bo chwilami opisy były przesadzone. Ale w sumie po połowie książki przekonałam się do niej i czekam na drugą cześć : )
    Dobra recenzja : >

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś doczeka się przesyłki i przeczytam "Wschodzący księżyc". :/ Bardzo mam na nią ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  14. już gdzieś czytałam kilka racenzji, ale coś mnie nie zachęca ilość następnych tomów.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...