Autor: Bernard Cornwell
Tytuł: ,,Ostatnie Królestwo”
Ilość Stron: 527
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Ostatnie Królestwo dotarło do mnie niedawno, lecz odłożyłam je na półkę na rzecz ,,Wschodzącego Księżyca”. Żałuję, że to zrobiłam, ponieważ na początku nie doceniłam powieści Bernarda Cornwella.
Ostatnie Królestwo to pierwsza część kolejnego po Trylogii Arturiańskiej cyklu poświęconego historii Brytanii, autorstwa Bernarda Cornwella. Cykl określany jako Wojny Wikingów składać się ma z pięciu części obejmujących następujące powieści : Ostatnie Królestwo, Zwiastun Burzy, Panowie Północy, Pieśń Miecza oraz Płonące Ziemie.
Akcja tomu pierwszego toczy się pod koniec IX wieku i dotyczy jednego z najkrwawszych okresów w historii Brytanii – krwawego najazdu wikingów ( w tym przypadku Duńczyków ) i próby opanowania przez nich całej wyspy . Autor w sposób niezwykle barwny opisuje nam historię zmagań w pierwszym okresie inwazji bardzo silnie uwypuklając niepokoje wewnętrzne i bezpardonową walkę o władzę w podzielonym królestwie. Na pierwszy plan wysuwa się autentyczna historycznie postać Alfreda ( zwanego Wielkim ) władcy ostatniego opierającego się Wikingom królestwa Wessex oraz jego wyprzedzająca tamten okres wizja zjednoczenia podzielonego kraju w jedno państwo.
Bohaterem powieści jest syn jednego z angielskich wielmożów, Uther (postać fikcyjna – co nie znaczy, że ktoś taki nie mógł żyć w tamtych czasach), który w wieku 10 lat zostaje porwany przez wikingów a jego rodzina zgładzona. Wyrasta wśród wikińskich wojowników i bardzo szybko zaczyna czuć się jednym z nich, ale jego pochodzenie nie daje mu zapomnieć kim jest naprawdę i wkrótce musi wybierać komu pozostać wiernym. Staje do walki która odmieni los Brytanii.
Powieść jest napisana spójnie i bardzo dobrze skonstruowana. Akcja dosłownie pędzi po kolejnych stronach książki co powoduje, że nie można się od niej oderwać i bardzo szybo tracimy poczucie czasu ( ja czytałam książkę dwa dni co jak na 527 stron świadczy , że jest bardzo wciągająca ).
Historycznie większość z ważniejszych wydarzeń opisanych w książce rzeczywiście się odbyła: napaść na dzisiejszy York, oblężenie Nottingham, ataki na cztery królestwa – wszystkie te zdarzenia zostały odnotowane w dwóch najważniejszych źródłach wiedzy o epoce: Kronice anglosaskiej i Żywocie króla Alfreda. Jednak autor nie byłby sobą gdyby z korzyścią dla książki oczywiście ( a musimy pamiętać ,że Cornwell pisze powieści przeznaczone dla szerokiego spectrum odbiorców )nie dodał kilku fikcyjnych postaci czy nie ubarwił prawdziwych zdarzeń historycznych w fantastyczne opisy, które może nie do końca odpowiadały przebiegowi tamtych wydarzeń ale doskonale oddają klimat tamtych czasów i przenoszą nas niezauważalnie dla upływu czasu po kolejnych stronach powieści.
Mnie osobiście bardzo podobały się ( może dla innych czytelników niezauważalne ) wzmianki o pozostałościach po rzymskim imperium , którego wielkość pomimo upływu prawie 400 lat od jego upadku dalej czuło się na kartach tej książki. Opisy ruin budowli ich architektury czy choćby sieci dróg zbudowanych przez rzymian pokazują jak bardzo ta cywilizacja wyprzedzała wszystko to czym kulturowo reprezentowała i technicznie dysponowała Brytania pod koniec IX wieku n.e.
Reasumując powieść Ostatnie Królestwo jest pozycją obowiązkową dla fanów tego typu literatury. W chwili obecnej jestem w trakcie czytania drugiego tomu pt. Zwiastun Burzy (recenzja wkrótce ) i już mogę zdradzić, że jest tak samo dobry jak pierwszy. Nie zapomnę jak fantastyczne jest ,,Ostatnie Królestwo” i będę po nie sięgać często. Jak najbardziej polecam!
Książkę otrzymałam od Instytutu Wydawniczego ERICA. Dziękuję serdecznie:)
Cornwell pisze świetne książki. "Ostatnie królestwo" mi także przypadło do gustu:)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale ciągnie mnie do tej książki... Chociaż zwyczajnie po takie nie sięgam. No cóż, spróbować nie zaszkodzi, a mam przeczucie, że bardzo mnie się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńPozdro!
Książka czeka na półce od dłuższego czasu ale jakoś nie mam na nią ochoty, chyba powinnam zmienić zdanie
OdpowiedzUsuńNa książkę właśnie czekam :) Zobaczymy czy również mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJa również na nią czekam i już wiem, ze wezmę się za nią przed Wschodzącym Księżycem.:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.;*
Dzisiaj wreszcie zostały do mnie wysłane książki z Erici! :D I jest wśród nich "Ostatnie królestwo", więc niedługo i ja przeczytam tę książkę. Po Twojej recenzji nie mogę się doczekać. Uwielbiam takie grube, wciągające powieści! :)
OdpowiedzUsuńWiem, że na pewno się na nią skuszę, gdy tylko będę miała taką okazję - uwielbiam legendy arturiańskie :)
OdpowiedzUsuń