niedziela, 4 grudnia 2011

,,Erebos" Ursula Poznanski


A gdyby tak powstała gra, która potrafi sama myśleć? Gra, która sama by knuła intrygi, która mogłaby doprowadzić do czegoś strasznego? Gra, która wciągałaby i uzależniała, jak nic dotąd? Chcielibyście w nią zagrać? Chcielibyście przenieść się do pozornie wspaniałego świata ,,Erebosa”?

"Po jednej z londyńskich szkół krąży piracka wersja gry komputerowej "Erebos". Kto raz zagra, nie może się od niej oderwać. Zasady gry są bardzo surowe: każdy ma tylko jedną szansę, nie można z nikim o grze rozmawiać i trzeba grać bez świadków. Zadania wykonuje się w świecie rzeczywistym. Nick gra w "Erebosa" regularnie, aż dostaje rozkaz zabicia człowieka. Nie robi tego i wypada z gry. Kiedy jego bliski przyjaciel ulega ciężkiemu wypadkowi, Nick uświadamia sobie, że "Erebos" nie jest zwyczajną grą komputerową i że niełatwo będzie ją zatrzymać." 

Ostatnio dość popularne stały się powieści, które opowiadają o intrygujących grach komputerowych. Jak dla mnie, najlepszą dotąd była ,,Hyperversum” autorstwa Cecili Randall, i biorąc się za ,,Erebosa”, debiut Ursuli Poznański, byłam bardzo podekscytowana i ciekawa, czy książka okaże się lepsza od ,,Hyperversum” czy też nie.

Zacznijmy od tego, że sam widok okładki powoduje, że czytelnik ma ochotę zapoznać się z fabułą. Jest ona pozdzierana w niektórych miejscach, podniszczona, przez co książka wygląda, jakby miała kilka lat i była intensywnie używana. Na dodatek jest dobrze sklejona i grzbiet się nie łamie, co jest bardzo dobre. Nie lubię łamiących się grzbietów.

Fabuła kręci się wokół grania w ,,Erebosa”. Momentami było to nudne i irytujące, oczekiwałam czegoś innego, oczekiwałam, że zostanę wciągnięta w świat opisywany, ale tak nie było. Czasem zdarza się, że od danej powieści nic nie jest w stanie mnie oderwać, jednakże w tym przypadku nawet przez najmniejszy problem przerywałam czytanie, i momentami wracałam niechętnie.

Jednakże, sam pomysł mi się spodobał, choć w trakcie lektury byłam świeżo po przeczytaniu ,,Robokalipsy”, więc przy niektórych wzmiankach miałam uczucie deja vu, co troszkę utrudniało czytanie. Ale tylko trochę J

Denerwowały mnie także niektóre myśli głównego bohatera, Nicka, ponieważ miałam nadzieję, że będzie on bardziej dojrzały, i bardziej interesujący. Ogólnie, inne postacie są ciekawie wykreowane, autorka nie od razu zdradza kim są, stopniowo je opisuje.

Największym plusem książki jest jej tajemniczość i wątek kryminalny(o ile można go tak nazwać) pomimo momentalnych zastojów akcji, wszystko toczy się dalej, a zagadka powoli się rozwiązuje. Jednakże, do końca nie wiadomo kto stoi za ,,Erebosem”, jaki jest jego cel, a także nieznana pozostaje tożsamość niektórych graczy.

Podsumowując, książkę warto przeczytać. Pomimo kilku mniej znaczących niedopatrzeń jest dobrą powieścią, i spodobała mi się. Stawiam 4,5/6, ponieważ oczekiwałam czegoś lepszego, ale nie jest źle. Jestem ciekawa co inni o niej sądzą.

Za lekturę dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa Egmont! 


9 komentarzy:

  1. Przyznam, że jeszcze nie czytałam Hyperversum, ale skoro ta jest do niej nieco podobna, to może powinnam zacząć od tamtej? Sama nie wiem, ale sam temat mnie zaintrygował. Przyznam, że niemalże na pewno przeczytam tę powieść - obym nie zapomniała.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się groźnie.. ;) zachęciłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dużo książek do czytania,tak więc tą odpuszczę sobie,biorąc pod uwagę to,że nie sprawia wrażenia jakiejś rewelacyjnej;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zaciekawiłaś i to bardzo, dlatego z wielką chęcią poznam ,,Erebos". Lubię takie mocniejsze klimaty i tylko mam nadzieję, że mnie ta gra nie wciągnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz czytałam jedną pozytywną opinię na jej temat więc teraz ponownie czuję się zaintrygowana :)

    Robokalipsę mam na liście "Koniecznie przeczytaj!" a i Hyperversum bym nie pogardziła ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, widziałam tę książkę - ma świetną okładkę. Ale tematyka mnie w ogóle nie przyciąga :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej książki, dlatego po nią sięgnę. Hyperversum też mam w planach, więc pewnie mnóstwo podobieństw się znajdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na historie-katd. Pojawiła się nowa część "Łez". Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, ja na pewno przeczytam, a z książek oscylujących wokół wątku gry polecam "Kota" Rafaela Abalosa, mnie wciągnęła niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...