”Na myśl o powrocie robi mi się niedobrze. Mam ochotę krzyknąć: „Posłuchajcie mnie, do diabła! Mam gdzieś wasze wielkie plany!”. Chcę, żeby ktoś, ktokolwiek, przyznał, że to, czego ode mnie oczekują, jest wielkie, olbrzymie, gigantyczne. I nie chodzi wcale o to, że tu jest nam tak wspaniale. Nie jest. Mam wrażenie, że wszyscy przestaliśmy być sobą. Homer chce nami rządzić bardziej niż kiedykolwiek.Fi i Kevin wszystkiego się boją, a Lee... nie poznaję go. No i zrobiłam coś, czego dawna Ellie nigdy by sobie nie wybaczyła. Jedyne, co pomaga mi przetrwać, to nadzieja, że tam, na miejscu, znów staniemy się sobą.”
Chyba każdy z was słyszał o serii ,,Jutro” autorstwa Johna Marsdena, która w zadziwiającym tempie ukazuje się w Polsce. Niedawno na półkach pojawił się tom 4. Pierwszy mnie zachwycił, następne dwa rozczarowały. Nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem do następnego- miałam nadzieję, że może autor czymś mnie zaskoczy, sprawi, że będę chciała przeczytać następne części.
Z takimi dużymi seriami problem jest taki, że pisarz bardzo często się powtarza, przez co mamy wrażenie deja vu. Mniej więcej z części na część jest coraz gorzej, bo pomysły się kończą, nie wiadomo, co teraz mają zrobić bohaterowie, by zaintrygować czytelnika, i zachęcić do przeczytania części następnej.
Narracja i sposób pisania, jak można się domyślić, niczym się nie różni od tego, stosowanego w części poprzedniej. Moim zdaniem, autor mógł to trochę urozmaicić wprowadzając narrację z punktu innej osoby, np. z punktu Homera (bardzo bym tego chciała..). Do języka zastrzeżeń nie mam, bo książka jest napisana przystępnie, autor nie ma czytelników ‘za idiotów’ czyli jak w przypadku niektórych, nie wspomina o rzeczach oczywistych.
Główni bohaterowie dużo przeżyli, ale, jak dla mnie, ich historia robi się już nudna. Równie dobrze mogłoby się skończyć na jednej części, i nikt szczególnie by na tym nie ucierpiał. Następne części są ciągnięte na siłę, co mnie dość irytuje. Dobrze, pomińmy ten fakt, ale ‘boli’ mnie objętość powieści… Każda z części ma ok. 260 stron.. Skandal! Już nie nawet historią nie można nacieszyć L
Na pewno jest to część lepsza od poprzednich dwóch, ale prawda jest taka, że pierwsza króluje w moim prywatnym rankingu, a reszta jest takim sobie dodatkiem. Dlatego stawiam 4/6 – z powodu sentymentu do serii(i bohaterów..) i tego, że nie mogę zaprzeczyć- serię ,,Jutro” przyjemnie się czyta, a raczej pochłania. Dlatego, każdego zachęcam do zapoznania się z częścią pierwszą, a z następnymi- według uznania. Następne części pewnie przeczytam z czystej ciekawości, no bo jednak, rozumiecie, ta niepewność jak skończą bohaterowie(czyli, kto zginie)…
Za lekturę dziękuję panu Tomaszowi z wydawnictwa Znak Literanova J
Mam za sobą dopiero pierwszą część, a historia zapowiada się całkiem ciekawie, więc szybko muszę sięgnąć po ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
UA! Ja chcę tą serię na gwiazdkę! A jak nie, to chociaż kartę do biblioteki, albo bilety do Łodzi :) Bo jakbym przyjechała, to byś mi pożyczyła, prawda *ładnie prosi*? XDDDD
OdpowiedzUsuńA u mnie było na odwrót, gdyż pierwsza część ,,Jutra' w ogóle jakoś mi nie wpasowała, natomiast następne już tak. Na czwarty tom czekam właśnie i już niedługo sama podzielę się wrażeniami.
OdpowiedzUsuńMaruda007, jestem ciekawa twoich wrażeń:)
OdpowiedzUsuńPrzepowiednia, hm.. Wpadaj jak chcesz :) Tylko nie wiem, czy będę miała wszystkie części, bo Tirin sobie 4 zaklepała..
Cyrysia, nie mogę się doczekać twojej recenzji ^^
Czeka na półce, a już niedługo przeczytam i napiszę recenzje ;d
OdpowiedzUsuńTrzy części za mną i jestem nimi zachwycona :)4 częśc z pewnością też przeczytam niedługo !
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mi się podobał, teraz zamówiłam drugi, hmm zobaczymy, czy będzie gorzej... Ale pewnie serię skończę z ciekawości;)
OdpowiedzUsuńJa czytałam do tej pory dwa tomy i też muszę przyznać,że pierwszy o wiele lepszy. Następne też niedługo przeczytam;)
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam okładkę, poczułam przyjemny dreszczyk, bowiem niecierpliwię się, kiedy sięgnę wreszcie po tę książkę. Co prawda poprzednia część mnie nieco wymęczyła i zaprowadziła do podobnych wniosków (nuda, mogłoby się już skończyć itd.), ale jednak wciąż coś mnie do tej serii przyciąga :) A pomysł z dopuszczeniem do głosu innych bohaterów jest znakomity! Ellie chyba nie ma nam już nic do zaoferowania...
OdpowiedzUsuńZmartwiła mnie w zasadzie niska ocena, jaką dałaś, ale sama ocenię książkę - jestem jej bardzo ciekawa *_*
OdpowiedzUsuńOcena, jak dla mnie może nie jest aż tak niska, jednak jestem zaskoczona. Cała ta seria wzbudza we mnie niemałe zainteresowanie i mimo wszystko sięgnę po nią z czasem:)
OdpowiedzUsuńW sumie ile można pisać niemal ciągle o tym samym... Dlatego tak podziwiam pana Granta za serię GONE - która wciąż mnie zaskakuje (wydano 4 na 6 planowanych tomów). Polecam
OdpowiedzUsuńCzytałam i mam podobne uczucia co do tej serii. Pierwsza częśc była lepsza, a teraz tak czytam, żeby poczytać z sentymentu ;)
OdpowiedzUsuńOj, w końcu napewno przeczytam tą serię :)
OdpowiedzUsuńA ja do tej pory nie przeczytałam pierwszej części....
OdpowiedzUsuńCóż, czeka na mnie w bibliotece szkolnej prawie rok, ale ja nigdy nie mam czasu po nią sięgnąć:(
Pozdrawiam