środa, 2 listopada 2011

,,Anielski ogień" Courtney Allison Moulton


Ostatnio postanowiłam sobie zrobić przerwę w czytaniu romansów paranormalnych, i powrócić do fantastyki. Jednakże, bardzo ciężko mi szło, gdyż listonosz przyniósł mi ,,Anielski ogień” Courtney Alison Moulton, książkę, która zebrała już dość dużo pozytywnych opinii. Po wewnętrznej wojnie, stwierdziłam, że przerwę od paranormali odłożę na później, i ze zniecierpliwieniem wzięłam się za lekturę.

Ellie jest normalną nastolatką, uwielbia imprezy, zakupy, kłóci się z rodzicami. Jednakże, sielankę przerywa pojawienie się tajemniczego Willa, który mówi jej jakieś niestworzone historie o kosiarzach, z którymi ma walczyć. W międzyczasie takowy ją atakuje, a dziewczyna podejmuje się walki z nim. A potem twierdzi, że to wszystko było snem.

Jednakże, z czasem zaczyna dostrzegać, że coś jest nie tak, i musi uwierzyć słowom Willa. Jest ona Preliatorem, najsilniejszą istotą, która jest zdolna pokonać kosiarzy. Do walki używa dwóch mieczy, płonących tytułowym anielskim ogniem. Will natomiast jest jej Stróżem, który towarzyszy jej od dawien dawna. Ellie musi chronić świat przed kosiarzami, a także samą siebie- przed jej mocą.

Sam pomysł jest dość oryginalny, choć irytujące było to, że znów dziewczyna nie wiedziała kim jest. Jednakże, zachwycił mnie fakt przedstawiciela płci męskiej słabszego od głównej bohaterki. To się chwali! Na dobrą sprawę wiele akcentów było zapożyczonych z innych pozycji, co sprawiało, że czułam się jakbym czytała zbitek kilku innych powieści, które zostały złączone w jedną.

Narracja prowadzona przez Ellie była dość dobrze poprowadzona, choć nie brakuje niedociągnięć. Lepsza, według mnie była by narracja Ellie przeplatana z narracją Willa- pozwalałoby to na poznanie uczuć i przemyśleń obydwóch bohaterów.

Dużym plusem jest także to, że stopniowo odkrywamy prawdę, dowiadujemy się istotnych informacji- mamy czas by je przetrawić, by przyjąć do wiadomości stan rzeczy. Czasem, gdy wszystkiego dowiadujemy się na raz, zaczyna nam się mieszać w głowach, i utrudnia to w czytaniu.

Głównym problemem w książce było to, że przez pierwszą połowę książka była bardzo nudna, a potem, gdy czytelnik ma nadzieję, że akcja się rozkręci, kończy się mało spektakularnie, nie obejmuje żadnych ważnych, czy przełomowych wydarzeń.

Podsumowując, jest to kolejny przeciętny romans paranormalny, który nie zostaje na dłużej w naszej pamięci. Jednakże, miło się go czyta, i przenosi do dość ciekawego świata wykreowanego przez autorkę. Czytanie ,,Anielskiego ognia” nie było aż tak dużą mordęgą, i moża powiedzieć, że jest dość udanym debiutem. Stawiam 4.5/6 za postaci Aniołów i Demonów, i liczę, że następna część będzie o wiele lepsza!

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Bukowy Las! 

10 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu miałam ochotę na tę powieść, a że nieczęsto czytam romanse paranormalne, to postanowiłam się skusić. Dodatkowo zachęciła mnie wzmianka o ciekawie wykreowanym świecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... I tak przeczytam:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka.
    Zachęciłaś mnie do przeczytania książki więc koniecznie muszę ja przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm ciekawa jestem czy ja też będę miała takie wrażenia. Mam trochę dość takich paranormalnych przeciętniaków. Ale zobaczymy, może mnie się bardziej spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odkąd dowiedziałam się o wykupieniu licencji na tę książkę przez polskie wydawnictwo, zamierzam ją przeczytać. Bez względu na opinie innych (choć szkoda, że to KOLEJNY TYPOWY paranormal:()

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie książka będzie za kilka dni. jestem jej bardzo ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na szalona-edukacja. Pojawiła się nowa notka!
    Pozdrawiam!
    KatD

    OdpowiedzUsuń
  8. Intrygujące. Możliwe, że wgłębię się w tę powieść bardziej - oczywiście jak czas na to pozwoli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, tak właśnie myślałam, że książka będzie bez szału, ale pewnie i tak się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...