Na książkę Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk ,,Cukiernia pod Amorem. Hryciowie” trafiłam przypadkiem- dostrzegłam ją w antykwariacie. Szybko zorientowałam się, że wcześniejsze części ,,Cukierni pod Amorem” zdobyły aż trzy nagrody Złotej Zakładki, więc jedyną reakcją na jaką mogłam się zdobyć było głośne ‘Oooo…!’, a później bieg do kasy- książkę mieć musiałam! I gdy tylko wróciłam do domu, zagrzebałam się w łóżku z nowym nabytkiem, odsuwając wszystko na bok…
Akcja książki dzieje się dwutorowo: w 1995 roku przedstawiając dalsze losy Igi Hryć pomagającej prowadzić ojcu interes, a także starającej się rozwikłać rodzinną zagadkę, oraz w czasach II wojny światowej, i okresie powojennym, gdzie autorka opisuje młodość i historię Adama Toroszyna, ukochanego babci Igi-Celiny Hryć, a także samej Celiny, która w powojennej Polsce musiała się zmierzyć z nie lada wyzwaniem.
Jestem wdzięczna Pani Małgorzacie za to, że tak doskonale przybliżyła czytelnikowi realia wojny, nienawiść Niemców do Żydów, ich trudne życie, walki Polaków o wolność. Wszystko jest bardzo ciekawie opisane, i sprawia, że czujemy się, jakbyśmy to właśnie my znaleźli się w ogniu wydarzeń.
Książka nie tylko opiera się na wątku historycznym- przedstawia także prawdziwą miłość, namiętność i pasję, przeplatające się z cierpieniem i smutkiem. Dziś trudno jest znaleźć pozycję zawierającą w sobie tyle różnorodnych wątków, a jednocześnie wciągającą, dopracowaną w stu procentach, a także wymagającą, zmuszającą do myślenia.
Emocje towarzyszące czytelnikowi podczas lektury sprawiają, że ma zamęt w głowie, cały czas przeżywa to, co się wydarzyło w książce. Mnie samej ciężko jest wyrazić słowami to, co przeżywałam- są to różnorodne odczucia, które mieszały się w całość. Żeby to zrozumieć, trzeba samemu się z książką zapoznać.
Muszę także pochwalić dokładność, a także dopracowanie książki. Nie jest ona napisana ‘od tak sobie’, tylko przemyślana, bez żadnych niepożądanych wstawek, lub ‘zapchaj dziur’. Doskonale sprawdzały się także spis bohaterów, drzewo genealogiczne i kalendarium, do których często zaglądałam, by sprawdzać co po niektóre informacje.
Prawda jest taka, że Pani Małgorzata pisze genialnie, a ,,Cukiernia pod Amorem. Hryciowie” jest jedną z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Dlatego właśnie wyruszam na polowanie, by zdobyć dwie poprzednie części- muszą się znaleźć na mojej półce!
Stawiam 6/6, choć najchętniej skalę bym zawyżyła-książka aż tak mnie zachwyciła. Teraz rozumiem, dlaczego jest tak popularna, i dlaczego aż taka duża ilość osób ją chwali. Do przeczytania zachęcam wszystkich- bez względu na wiek, czy zainteresowania, ponieważ jest to pozycja, którą każdy znać powinien. Żałuję, że to już koniec serii, ponieważ autorka pozostawiła kilka wątków bez zakończenia. Jeszcze raz polecam, i dziękuję autorce za to, że napisała coś tak wspaniałego!
Następna tak zachęcająca recenzja więc nie zostaje mi nic innego jak przeczytanie tej książki! :D
OdpowiedzUsuńDużo osób ją chwali, a teraz widzę, że i ja znalazłabym w niej coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam ja, a potem i mama (lubi taką literaturę).
Pozdrawiam!
Dopiero stałam się szczęśliwą posiadaczka tejże książki, ale po tak wysokiej twojej nocie, muszę szybko koniecznie ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńW tej serii szczególnie podobają mi się okładki. Fabuła z kolei wydaje się zbyt... pospolita (może tylko wydaje?)
OdpowiedzUsuńO proszę, zaczęłaś przygodę z Cukiernią od końca, można powiedzieć że przypadkowo. Ale fajnie, że książka Cię oczarowała i przypadła do gustu. "Zajezierscy" też Ci się spodobają, śmiało możesz kupić :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą dwie poprzednie części 'Cukierni...', więc nie ma siły, trzecią część również muszę mieć:)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze Ci się podobało:)
Jakoś mnie ta seria nie przekonuje. Odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńJeżeli dobrze zrozumiałam, to nie czytałaś poprzednich części cyklu - koniecznie nadrób to, naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na szalona-edukacja. Pojawiła się nowa notka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKatD
Zapraszam na historie-katd. Pojawiła się nowa notka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
KatD.