Kwiecień plecień, który pod koniec przypominał lipiec. Upały, upały i jeszcze raz upały! Ech, nie cierpię tego. I... W kwietniu jakoś tak mnie ,,zamuliło"-pisałam coraz mniej recenzji. Ale, postaram się to zmienić w maju i sprawić, żeby statystyki nie spadły tak gwałtownie jak w kwietniu. I mam nadzieję, że niezrażeni małą ilością notek nadal będziecie zaglądać na bloga :)
Trzymając się schematu podsumowań wymyślonego przeze mnie miesiąc temu zacznę od ilości książek przeczytanych! Tam-ta-dam! Ilość identyczna jak w marcu i kwietniu, czyli 17! Tylko... Stron wyszło trochę mniej, bo 6639. Ale jak wiadomo, strona stronie nie równa. Najdłuższą książką była powieść autorstwa J. Abercrombiego - Zemsta najlepiej smakuje na zimno (819 stron), a najkrótszą Furie autorstwa E. Miles (239 stron). Tytuł najlepszej książki miesiąca bez wahania przyznam... *cisza* I tu pojawia się problem... Na dobrą sprawę przeczytałam dwie wspaniałe książki - Siewcę Wiatru M.L. Kossakowskiej i wcześniej wymienioną książkę Abercrombiego. Najgorszymi książkami zostają ex aequo Niezgodna V. Roth i Furie E. Miles! W kwietniu przybyły do mnie 23 książki, plus dwie mangi. Całość możecie podziwiać na TYM stosie. I znów kolejny rekord! Aw yeah! A teraz statystyki... W tym miesiącu 2201 odsłon, a w sumie 40102!
A piosenka na dziś to...
Oszałamiające statystki! 17 książek jak na razie w tym roku przeczytałam. xD
OdpowiedzUsuńKsiążkę Abercrombiego mam w planach. Muszę poczekać aż będzie w mojej bibliotece. Najbardziej interesują mnie właśnie "Furie" i "Niezgodna", a tu widzę druga słabsza opinia o tym pierwszym tytule. Jednak jeśli tylko je zobaczę na pewno je wypożyczę, bo aż mnie korci, żeby zobaczyć czy są tak słabe. ^^
Pozdrawiam i życzę miłej oraz udanej majówki! :)
Gratuluję statystyk czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego wyniku!!!!:)
OdpowiedzUsuńImponujące wyniki, przeczytałaś dwa razy więcej stron niż ja! :O Sporo tez do Ciebie przybyło :) U mnie z recenzjami słabo było, tylko dwie, muszę się postarać poprawić ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU Ciebie też owocnie w książki. Siedemnaście to nie jest kiepski wynik, niech raczej martwią się ci, którzy czytają jedną książkę w roku... ;)
OdpowiedzUsuń17 książek? Nieźle, naprawdę. Ja przeczytałam mniej więcej tyle od początku roku.
OdpowiedzUsuń"Siewca wiatru" kusi mnie od dawna, ale nigdy nie mogę się przemóc.
Ilość książek bardzo przyzwoita ;) A Siewca wiatru jest świetny, choć żal mi, że wciąż nie miałam okazji czytać kolejnego tomu.
OdpowiedzUsuńStatystyki niezłe są =] I ja od wczoraj słucham tej piosenki =] Świetna jest <3
OdpowiedzUsuń17 książek - to naprawdę dużo. Podziwiam tempo i czas na czytanie.
OdpowiedzUsuńOraz gratuluje nowych zdobyczy książkowych.
Kolejny raz mnie zadziwiasz! Mi się nawet wstyd przyznać ile przeczytałam, a mój stosik cały czas rośnie. I co do pisania recenzji, to ja lenia dostałam przez tyle wolnego. Muszę trochę nadrobić (trzy recenzje) i nadrobić CZYTANIE!
OdpowiedzUsuńFajna piosenka xd
Wow ale super wynik! Chyba nigdy ci nie dorównam:)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje, tylko pozazdrościć i ... czekać na recenzje :-D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich wyników. Zarówno odsłon bloga jak i przeczytanych książek ;)
OdpowiedzUsuńTakich wyników to tylko można pozazdrościć. Gratulacje. :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze ja mam ostatnio mało czasu
OdpowiedzUsuńA mi się "Niezgodna" podobała bardzo, oczywiście nie umywa się do Igrzysk, ale jednak. Świetny wynik, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę liczby przeczytanych książek. Świetny wynik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!