niedziela, 20 marca 2011

"Felix, Net i Nika oraz Bunt Maszyn" - Rafał Kosik

   Wizja czekania do 24.03, na premierę Buntu Maszyn w empiku, nie powodowała zbytniego uszczęśliwienia z mojej strony, ale jak trzeba czekać to trzeba. Jednakże, podczas mojej wyprawy na zakupy, mijając Inmedio, zauważyłam jakąś książkę. Powoli skojarzyłam fakty, i już byłam w kiosku. Nie myliłam się, to było nowe dzieło Rafała Kosika. I to grube! Więc do domu wróciłam z książką.
   Zacznijmy od tego, że czekałam na nią około 1,5 roku, czyli od premiery poprzedniej części. Książka była gotowa już w październiku, ale jej wydanie zostało przełożone z powodu podniesienia vat-u na książki.
   Biorąc książkę do ręki, zaczęłam niecierpliwie przewracać strony, ponieważ do końca nikt nie wiedział o czym książka będzie. Tył też niczego nie zdradzał...
   Trójka nastolatków, znanych z wcześniejszych części serii, zaczyna żyć normalnie. Jednakże pozorny spokój przerywa słynny "niebieski cham", "Odkurzacz" KONPOPOZ. Po każdym resecie zaczyna świrować. Łamie procedury, robi to, czego nie powienien.
   Równocześnie z tym, Dyrektor Stokrotka powołuje w szkole Feilxa, Neta i Niki sąd uczniowski. Na pierwszej stronie dowiadujemy się, że Net jest oskarżony za nalepianie nalepek "nie" na szybie sklepiku szkolnego, przed słowami: "smacznie", "zdrowo" i "tanio", co akurat z prawdą się wiązało. Pewnie łatwo by się z tego wybronił, gdyby nie to, że wszystko nagrał wreszcie działający monitoring szkolny. W ramach zadośćuczynienia przyjaciele naklejają zamiast trzech "nie", trzy "tak". I tym razem Nika i Felix wchodzą w kadr. Nice zostaje odebrane stypendium, a co za tym idzie, dziewczyna nie ma pieniędzy na czesne. Wydaje całą kasę jaką posiada na kosmetyki i idzie do pracy jako kelnerka. I tu zaczynają się schody. Przyjeżdża do niej ciotka Amelia, siostra zmarłego ojca Niki, i wywraca jej świat do góry nogami. Ciotka Amelia nie jest świadoma śmierci swego brata. Rodzice Neta kłócą się z babcią Adelajdą, a Rosemary- prateściowa (wreszcie poznajemy jej imię!) ciągle gra w karty z portierem Panem Januszem.
   Tymczasem, mama Felixa zakłada własną firmę, a on zaczyna się umawiać na randki z pewną osobą, która jest pewnie wszystkim fanom tej serii znana, jednakże nie zdradzę kto to, sami się domyślcie lub przeczytajcie:D.
   Przyjaciele zostają poproszeni o rozpracowanie KONPOPOZA i są zawiezieni do Instytutu czarnym Mercedesem. I tu jest haczyk. Okazuje się, że znajdują się w samym centrum Buntu Maszyn, a wiedzą o tym tylko tajni agenci (Agent Specjalny Numer Jeden, to mnie rozwalało).
   Nie ma co się rozpisywać oceniając różne aspekty książki, po samym wzięciu do rąk, wystawiłam jej 6/6.
Autor, jak zawsze wywiązał się z zadania, zawierając w książce różne tajemnicę, masę humoru, zagadnienia techniczne i wątek miłosny.

Więc, jak wyżej wspomniałam, ocena: 6/6 (pierwsza z zaszczytnego grona...)

2 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej serii i coraz częściej przekonuję się o tym, że mam coś ważnego do nadrobienia.
    Mam nadzieję zabrać się za nią w wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinnaś:D
    Nic tak dobrze nie odpręża jak F,NiN!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...