czwartek, 29 września 2011

,,Ciepłe Ciała" Isaac Marion


Miłość jest najpotężniejszą bronią ze wszystkich. Sprawia, że stajemy się szczęśliwi i z utęsknieniem czekamy na spotkanie ukochanej osoby. Przy niej zapominamy o problemach, cieszymy się życiem. Jednakże, czasami miłość nie ma szans na przetrwanie. Jest tłamszona przez niezadowoloną rodzinę lub inne czynniki. I można się poddać, lub walczyć. Ja wybrałabym walkę. Nawet jeśli mój ukochany byłby nieżywy, walczyłabym dalej.

Całą recenzję znajdziecie na: http://nastek.pl/recenzje/8011,Cieple-Ciala

Książkę otrzymałam od portalu Nastek.pl Dziękuję:*

10 komentarzy:

  1. Twoja recenzja sprawiła, że jeszcze mocniej pragnę przeczytać "Ciepłe ciała". Nie czytam książek o zombie, ale ta wydaje się być inna, niesamowita... Nie mogę się doczekać, kiedy i ja ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejku, jaka opinia! Nie no, zombie które ma uczucia? nie wierzę, że to się może komuś podobać! Aż z tego wszystkiego sama muszę przeczytać tę książkę, bo nie uwierzę! :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Intryguje mnie ta książka niesamowicie. Jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej o zombie, więc tym bardziej rośnie moje zainteresowanie nią. Okładka też jest całkiem przyciągająca. Jestem niesamowicie ciekawa "Ciepłych ciał", mam nadzieję, że uda mi się ją wkrótce przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na liście i nie spocznę, puki jej nie przeczytam! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po twojej recenzji z jeszcze większą niecierpliwością czekam na przesyłkę z Repliki z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Starałam się o tę książkę i niestety mi się nie udało :-( Nie mniej jednak wciąż pragnę ją przeczytać i gdy tylko nadarzy się okazja, kupię ją.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja szalenie intryguje, przedstawienie zombie w bardziej... "ludzki" sposób wydaje się czymś zupełnie nieoczekiwanym... Muszę sięgnąć!

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. O, wcześniej nie zwróciłam uwagi na tą książkę, ale teraz widzę, że może być niezła! Chociaż zombie z uczuciami jakoś mnie nie przekonuje - też przyzwyczaiłam się do tych "residentowych" zombiaków, ale nie mówię nie ;) Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam ochoty na książkę o zombie, po prostu ta tematyka mnie nie kręci.
    Jednak, o dziwo, twoja recenzja mnie zachęciła. Chcę poznać bliżej R. Zagłębić się w jego uczucia i myśli.;D To mnie dziwi! xD

    Pozdrawiam!;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie jakoś nie ciągnie do tej pozycji...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...