czwartek, 17 października 2013

Całe życie na koncertach



Jak w tytule - najchętniej chodziłabym ciągle na koncerty. To jest jedyny moment, kiedy tłum, ścisk, hałas i masa oddechów wokół kompletnie mi nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie - dodają mi wtedy energii na cały tydzień a nawet i na dłużej. Poprawiają mi także humor. I budzą we mnie głód na więcej - po wyjściu z jednego koncertu chcę iść od razu na kolejny i kolejny. Najlepiej dzień później. Ewentualnie w następnym tygodniu / miesiącu.

Niestety, nagle z otchłani wyłaniają się przeszkody. Najczęstsze z nich to:
1) Najwięcej koncertów odbywa się w stolicy. Nie żebym miała jakiś duży problem z dojazdem, ale jakoś nie mogę zorganizować znajomych, żeby jechali ze mną, a samej to tak... jeszcze nie za bardzo. Naprawdę wolałabym się wybrać z kimś, a dotąd było mi ciężko kogoś wyciągnąć. Jednakże są tacy wykonawcy, dla których moja rodzicielka i ja możemy rzucić wszystko i ruszyć w świat. W przypadku Red Hot Chili Peppers czy U2 aktualnie nie miałybyśmy za dużo oporów, żeby jechać.
2)JW
3)JW
4) Biorąc pod uwagę ceny biletów na niektórych wykonawców szybko zostałabym bankrutem...

Pomocą służy mi kochany klub Wytwórnia (i ewentualnie Dekompresja), dzięki któremu mam szansę chadzać na występy polskich, docenianych przeze mnie artystów. Przykład - zaliczyłam już Hey, Edytę Bartosiewicz, prawie poszłam na Comę, Roguca i Kult Unplugged, a w sobotę wybieram się na Dawida Podsiadło oraz zbieram się na Melę Koteluk w listopadzie. W tym momencie nie można narzekać aż tak bardzo na muzyczną stronę Łodzi, bo jest całkiem dobrze rozwinięta - Atlas Arena może nie jest wymarzonym miejscem, ale jednak odbywają się tam czasem jakieś ciekawe rzeczy, typu....

IRON MAIDEN (najlepszy koncert w moim życiu! Bruce i reszta wciąż są w formie, szaleją, niosą masę pozytywnej energii! Trzeci lipca to dla mnie niezapomniany dzień.)
Depeche Mode (teraz, w lutym, będą już po raz trzeci w Łodzi. Wreszcie się wyborię, yay~)
Mark Knopfler
Eric Clapton
System of a Down
Sting
Muse

Oj, tak, w trochę się w Łodzi działo. Niecierpliwie czekam na jakieś ogłoszenia dotyczące 2014 roku, bo może i ktoś godny uwagi stawi się w AA i będę mogła z radością zobaczyć kolejnego uwielbianego przeze mnie wykonawcę na żywo.

A wy? Lubicie koncerty? Byliście na jakiś ciekawych?

4 komentarze:

  1. Widzę, że mamy zbliżony gust muzyczny :D
    Jak ja bym chciała pójść na koncert IRON MAIDEN!!! <3 albo SOAD, Hey, Muse... Za dużo tego. Ogólnie to takim moim "muzycznym" marzeniem jest pojechanie na Woodstock, ale to za.. kilka lat :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w czerwcu na koncercie Lany del Rey i bardzo miło go wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja byłam na jednym koncercie - the doors alive ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, to nie byłam jeszcze na żadnym "poważnym" koncercie. Ale bardzo, bardzo chcę to zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...