środa, 23 października 2013

Biegając po Barcelonie #1

To Costa Brava była celem mojej tajemniczej podróży sprzed dwóch tygodni. Plan był taki, żeby do Malgrat de Mar jechać przez Strasburg, na miejscu spędzić ok. pięć dni, wracając zahaczyć o Figueres i Zurych. Dodatkowo mieliśmy w planie jeden dzień w Barcelonie (coś w stylu: śladami Gaudiego), jeden w Gironie, wycieczka do Tossa de Mar i Blanes. W praktyce wyszło jak wyszło, wcześniejsze ustalenia zostały kompletnie zmodyfikowane i z uwagi na to, że w Barcelonie zwiedziliśmy za mało, Tossa de Mar i Blanes i Girona zostały upchnięte w jeden dzień, a do stolicy Katalonii ruszyliśmy jeszcze raz. Zdjęć mam od groma, dlatego też podzieliłam je na dwa dni, w kolejności zwiedzania. Na pierwszy ogień pójdzie Sagrada Familia, La Pedrera, troszkę La Rambli. Na poważniejsze zakupy wybrałyśmy się dnia drugiego - wtedy też wpakowałyśmy się do metra i ruszyłyśmy na Primark (nie chcę myśleć, ile tam wydałam...). 


Już pierwszego dnia doszłam do wniosku, że Barcelona kojarzy mi się z Paryżem przez te wszechobecne cudowne kamieniczki, które dodają ciepła temu dużemu miastu. Gdyby nie mapa, łatwo bym mogła się tak zgubić. Co do prac Gaudiego... Sagrada Familia na prawdę powala na kolana, jest monumentalna, przytłaczająca, ale i piękna. Co absurdalne - jej tył jest bardziej udany niż przód! Stojąc obok człowiek czuje się taki mały. La Pedrera (Casa Mila) natomiast jest przereklamowana. Widoki z góry są piękne, ale w środku nie ma nic specjalnego oprócz cen w sklepie z pamiątkami. Bardzo żałuję, że nie mieliśmy czasu na Casa Batllo - najpiękniejszą kamienicę jego projektu. Dlatego właśnie do Barcelony wrócić muszę. Żeby wejść do środka...










Drugiego dnia specjalnie biegłam do tego miejsca, żeby sobie kupić szpanerską bluzę... Cudowny HRC <3


Zdjęcia robione:
Sony a300 z obiektywem Sigma 18-105 mm (przec cały wyjazd żałowałam, że nie wzięłam mojego Nikona D5100)
Canon 600D z obiektywem 50mm

7 komentarzy:

  1. Tak to już z tymi planami bywa, prawie nigdy nie udaje się zobaczyć wszystkiego, co zobaczyć zamiar się miało w z góry zaplanowanym czasie. Zazdroszczę całej wyprawy, zdjęcia na pewno nie oddają wszystkiego, a i tak robią wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Barcelona strasznie mnie pociąga i kiedyś na pewno uda mi się ją odwiedzić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Barcelona, jak ja bym chciała tam pojechać! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacyjne zdjęcia,,,aż chce się tam pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jednak się pomyliłam, co do miejsca :d
    Zazdroszczę wakacji w tym mieście, chyba powinnam się tam wybrać. Sagrada Familia naprawdę robi wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. O mamo, co za niezwykła podróż... <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Barcelona to moje wielkie marzenie :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...