niedziela, 11 listopada 2012

Maja Lidia Kossakowska, Grillbar Galaktyka


To nie jest książka o gotowaniu. To nie jest książka o kuchni. To fantastyczna przygoda, szalona podróż przez cały kosmos, to szok, dowcip, inteligencja i zagadka kryminalna. Koniecznie przeczytajcie, co najlepszy szef kuchni wśród pisarzy i najzdolniejszy gawędziarz pośród szefów robił, kiedy go nie było!
Saanti Wrtt, magazyn Galaxia

Czasem mam wrażenie, że jak autor napisze jedną książkę, którą będzie się chwalić zawsze i wszędzie, to kolejne mu nie wyjdą. Dlatego też, po lekturze Siewcy Wiatru nie tykałam się innych książek Kossakowskiej, choć niektóre z nich wylegiwały się na mojej półce i usilnie starały się przyciągnąć mą atencję. Nic z tego, zostały zignorowane. Aż tu nagle…

…w trakcie zakupowego szaleństwa w księgarni (rabat -25% to nie byle co!) dostrzegam Grillbar Galaktyka, który jakby promieniał. Jakbym to jego miała właśnie kupić. Przypomniawszy sobie, że ta książka ,,chodzi” za mną dość długo – a jak książki za mną ,,chodzą” dość długo, to znaczy, że coś jest na rzeczy i mogą być świetne – kupiłam ją. I przeczytałam. A teraz o niej piszę. Bo drodzy Czytelnicy, Grillbar Galaktyka to kolejna dobra książka w dorobku pani Kossakowskiej. Cieszmy się i radujmy. I czytajmy.

Książki z taką dawką humoru mogę pochłaniać tonami. Zgrabne połączenie komizmu sytuacyjnego z postaciowym i słownym sprawia, że w pewnym rozdziale, dokładnie w trzecim, przez całe pięćdziesiąt pięć stron płakałam ze śmiechu. Dosłownie. Autorka stworzyła tak zabawną sytuację, momentami ocierającą się o absurd, że niemożliwym jest, by siedzieć z pokerową twarzą w trakcie lektury. Później jest troszkę mniej zabawnych sytuacji, być może z uwagi na nieco poważniejszy nastrój, ale jednak cała powieść spokojnie zasługuje na miano jednej z lepszych komedii XXI w.

Do tego… Kosmiczna kuchnia? Tworzona głównie od podstaw, z tłumem pojęć i nazw, których zrozumienie i zapamiętanie to nie lada wyzwanie. I nie tylko nazwy dań i składników autorka wymyślała. Stworzyła jeszcze rasy, tak różnorodne, tak ciekawe i w sumie tak śmieszne, że ciężko szukać drugich takich w książkowej galaktyce. Najbardziej do gustu przypadły mi Pluszaki, ale miałam i wciąż mam problem z wyimaginowaniem ich w umyśle. Tak samo jest z Pieczarami. Czy Bulwami. Czy innymi istotami. Nie jest tak, że autorka poskąpiła opisów, po prostu stworzenia te są tak osobliwe, że nie mam żadnego punktu oparcia, by sobie je wyobrazić.

I teraz… Książka o gotowaniu? Nie. Grillbar Galaktyka nie jest to opowieść o gotowaniu. Jest to opowieść o przygodzie. A podłożem tej przygody są kulinarne doświadczenia naszego głównego bohatera, Herma. I jego gust. I jego problemy. I chęć zawładnięcia świata papką. A on jest przeciwny papce. Bo kto by chciał wcinać dzień w dzień jakiegoś gluta, który nie ma smaku? Na pewno nie ja…

Cieszę się, że ją kupiłam. Spędziłam niesamowity wieczór z Hermem, Silaną, Bulwami, Pieczarami, papką i ekipą z Płaczącej Komety (to restauracja, w której Herm szefem kuchni był). Taka dawka humoru, taka genialna historia, tacy zadziwiający bohaterowie…  Może i nie jest to mój przeukochany Siewca Wiatru i źle robię, patrząc przez pryzmat tej powieści na nowy twór Kossakowskiej, ale tak już mam. Pozostaje mi tylko zachęcać Was, abyście bezzwłocznie po Grillbar sięgnęli. Sądzę i mniemam, iż nie pożałujecie, tak jak ja.  Dlatego, na koniec 6, pomimo tego, że czasem nieco główny bohater zbytnio przesadyzował. A to się rzucało w oczy. Ale jako że ja też mam nieco przesadniczą naturę, tolerowałam to. 

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę książkę! Świetny pomysł, świetne wykonanie, genialni bohaterowie, czegóż więcej chcieć? Oby więcej takich fajnych książek się u nas ukazywało. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy do gustu nie przypadły mi książki Kossakowskiej. Po prostu styl tej autorki i jej pomysły do mnie nie przemawiają, a podczas lektury śmiertelnie się nudzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Siewcę wiatru! :) Zbieracza burz mam ale dalej nie przeczytałam, a tu dajesz 6 kolejnej książce autorki. :o Sihh, muszę mieć! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie zapoznać się z twórczością pani Kossakowskiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Siewcę Wiatru, choć przydałoby mi się odświeżyć tę lekturę. Po tę książkę też chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do zabawy. Szczegóły na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, myślę, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. napisałam, później się rozmyśliłam, ale znowu piszę... najwyżej się przecież nie zgodzisz, nikt mi w "mordę " nie da, przeczytałam u Kasi Michalak, że nie chcesz Mistrza, a ja chętnie bym go przygarnęła, mogę dać w zamian coś innego, mam trochę nowości, tylko musiałabym wiedzieć co lubisz czytac i czy się zgadzasz? asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Sihh, czy Ty zamierzasz być na SCK w Łodzi? Mam kilka zaproszeń i nie mam kogo ich dać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam, zamierzam i sama mam kupkę zaproszeń ;) Ale dzięki :)

      Usuń
  11. Mistrz już wydany, a co do Lidki to ja ją wygrałam,mogę pozyczyć jak już przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. też jestem zdania, że książka jest świetna. to jedna wielka krytyka konsumpcjonizmu i konformizmu. lekka, przyjemna lektura. polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...