O podróżach czytać? Zawsze i wszędzie. Choćby świat się walił i palił.
Podczas wspólnych wakacji w Argentynie, wysoko nad wodospadem w dżungli, trzy przyjaciółki zawierają układ. Ponieważ wszystkie są na życiowych rozstajach, postanawiają rzucić nowojorskie kariery, pozamykać mieszkania, zerwać związki i wyruszyć w roczną podróż dookoła swiata. Ma to być podróż po odpowiedzi na życiowe pytania. Autentycznością i optymizmem Dziewczyny w podróży zainspirują każdego, komu kiedykolwiek zdarzyło się zakwestionować swoje życiowe wyboru i zapragnąć nadać życiu nowy kierunek.
Marzyliście
kiedyś o podróży dookoła świata? Poczuciu się jak prawdziwy Globtrotter?
Zobaczeniu miejsc, o których nigdy
byście nie zapomnieli? Życiu z tubylcami z najdalszych zakątków? Taka podróż
może też pozwolić Wam ,,odnaleźć siebie”. A jak nie macie możliwości jej
odbycia… Od czego są podróże książkowe? Internetowe? Filmowe? Może i to nie
jest to samo, co prawdziwy wyjazd, ale daje nam jakąś namiastkę, przybliża…
Mam słabość
do reportaży i relacji z podróży do miejsc, które chciałabym kiedyś odwiedzić.
Kiedy tylko mogłam, zaczytywałam się w Pawlikowskiej, Cejrowskim, oglądałam
programy Wojciechowskiej, ostatnio także zabrałam się za Kapuścińskiego,
głównie z uwagi na moją miłość do kraju, jakim jest Rosja. A historia Jen,
Holly i Amandy jest fantastyczna, a sposób, w jaki spisały swoje przygody, ma w
sobie to coś, co sprawia, że ze strony na stronę podróżujemy razem z nimi.
Teraz, na podstawie ich przeżyć, mogę śmiało stwierdzić, że byłam już w Kenii,
Indiach, Australii, Nowej Zelandii, Laos, Wietnamie, Tajlandii, Brazylii, Peru,
Boliwii – może i nie podróż moich marzeń, ale jednak są to miejsca, o których
dzięki powieści trochę się dowiedziałam i mam motywację, aby może kiedyś tam
się wybrać.
I
podoba mi się także to, że nie są to same suche fakty, ale dziewczyny
przedstawiają swoje spojrzenie na świat, swoje odczucia. Nagle z wszelkich
nowojorskich wygód przenoszą się do miejsc z łóżkami pełnymi karaluchów,
wychodkami, nachalnymi sprzedawcami… Do świata znanego z przewodników, a
przewodniki często pomijają jakieś drobne fakty. Dlatego właśnie cenię sobie
powieści w tym stylu. Bo być może ja na takie warunki zareagowałabym tak samo.
I od razu wiem, gdzie warto się udać w tym i w tym miejscu.
Na Manhattanie miałam wrażenie, że zatruwające mi życie problemy osobiste pochłaniają całą moją energię i myśli. Teoretycznie wiedziałam oczywiście, że w porównaniu z większością ludzi na świecie wiedzie mi się całkiem dobrze. W rzeczywistości jednak nie zdawałam sobie sprawy, jaką jestem szczęściarą. Nie chodzi o to, że już nigdy nie będę się przejmować karierą, złościć na kogoś ze znajomych lub płakać nad związkiem z mężczyzną. Przeciwnie – gwarantuję, że będę. Ale jeśli takie mają być moje najgorsze zmartwienia, to znaczy, że jestem wybranką losu i już nigdy, przenigdy nie odwrócę się od problemów ludzi, którzy mieli w życiu mniej szczęścia. Czy to w podróży dookoła świata, czy w domu.

Uwielbiam tego typu lektury i od jakiegoś czasu poluję na ten tytuł! Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła, więc przy pierwszej lepszej okazji będę musiała nabyć tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki podróżnicze to jeden z moich ulubionych gatunków. Ten tytuł mam na półce od dłuższego czasu, ale jak na razie nie miałam okazji po niego sięgnąć. Dobrze wiedzieć, że w takie zimne i szare dni czeka na mnie tak ciekawa i egzotyczna historia o świecie ;)
OdpowiedzUsuńTakie książki bardzo motywują do działania i spełniania marzeń, a poza tym można z nimi wspaniale spędzić czas. Chciałabym podróżować tak jak dziewczyny i chciałabym przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki podróżnicze tak samo jak i podróże i jakiekolwiek wyjazdy. Nie ważne gdzie, ważne aby zobaczyć coś nowego, fajnego, daleko od domu. Ale rzadko kiedy mogę gdzieś naprawdę daleko od niego niestety pojechać. :] Dlatego takie książki są cudowne :D
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki, choć do samych podróży aż tak bardzo mnie nie ciągnie. Taka literatura jest przepełniona marzeniami i daje dużo motywacji. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę chciałabym przeczytać tę książkę, uwielbiam lektury 'w podróży'. Np. "Droga do Raju" Paulliny Simons bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że i tę książkę niedługo będę miała okazję czytać.
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam zrobić sobie spontaniczną podróż w odległe rejony, jednak strach przed nieznanym zawsze mnie paraliżuje;/.
OdpowiedzUsuńPs: mam pytanie jak można zrobić coś takiego jak Ty masz te zielone pola(oczywiście winnych kolorze itp).
Bardzo chcę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńOpowiadałaś mi już o tej książce i przyznaję, że twój entuzjazm jest zaraźliwy. Chętnie sięgnę po tę lekturę ;)
OdpowiedzUsuń