poniedziałek, 6 sierpnia 2012

John Stephens, Szmaragdowy Atlas


,,Pewnej zimowej nocy siły ciemności wyrywają z rodzinnego domu troje dzieci. Dziesięć lat później Kate, Michael i Emma wciąż nie mają pojęcia, co się wtedy stało i gdzie się podziali ich rodzice. Odpowiedź może dać zaczarowany atlas. Uwalniając drzemiącą w nim moc, dzieci przenoszą się do miejsca, którym włada piękna księżna- wiedźma. Kate i jej rodzeństwo przeżyją niewiarygodną przygodę – odnajdą uwięzione dzieci, staną oko w oko z krwiożerczymi wilkami, stoczą bitwy na śmierć i życie, spotkają olbrzymów i rozpoczną poszukiwania trzech ksiąg o niewyobrażalnej mocy.’’

Trójka dzieci bez rodziców wkroczy w świat magii i dowie się, że to, to i to jest możliwie. Brzmi banalnie, nieprawdaż? Bo takie jest. Ale wszystko zależy od oprawy, bo na pozór banalna historia może okazać się perełką pośród książek, nie tylko o tematyce młodzieżowej, gdzie króluje schematyczność. Dzisiaj będzie o ,,Szmaragdowym Atlasie "Johna Stephensa, z którego lekturą zwlekałam kilka miesięcy, aż wreszcie wczoraj naszła mnie ochota na tę powieść.

Historia sama w sobie jest ciekawa, po przeczytaniu samego opisu śmiałam się, że będzie to połączenie ,,Opowieści z Narni” i ,,Serii Niefortunnych Zdarzeń”. Później okazało się, że to w miarę trafne porównanie, bo w ,,Szmaragdowym Atlasie” znalazłam cechy obydwu wymienionych wyżej powieści. Ale to nie działa na niekorzyść, książki, którą aktualnie chcę omówić, o nie! To sprawia, że wiemy, czego się spodziewać, a taka wiedza często jest przydatna, nawet bardzo.

Troszkę dziwnie się czułam czytając tę powieść, ponieważ moim skromnym zdaniem jest ona adresowana do troszkę młodszych czytelników – wnioskuję to po języku, a także wieku głównych bohaterów (oczywiście zdarzają się wyjątki od reguły).  Do tego niektóre rzeczy wydawały mi się takie zwyczajne, proste, bez polotu. Czyli nic nowego. Ale pomysł tajemniczych ksiąg jest ciekawy, nie przeczę ;)

Gdzieś tak w połowie lektury zaczęłam się nieco nudzić, bo dla mnie z góry było wiadomo, że zrobią to, to i to. Były elementy zaskoczenia, była zła księżna (którą tak troszkę polubiłam), byli główni bohaterowie, których nie da się nie lubić (Emma najlepsza!). Ogółem, wszystko jest w porządku, jednakże dla mnie to było troszkę za mało, brakowało mi poważniejszej intrygi.

Jest to na pewno dobra lektura dla młodszych czytelników, starsi mogą po nią sięgnąć – jeśli bardzo tego pragną. ,,Szmaragdowy Atlas” był dla mnie miłą odskocznią, czytało mi się dobrze, aż nabrałam ochoty na obejrzenie sobie pierwszej części Narni. I to w sumie byłoby na tyle, jeśli chodzi o moje zdanie o tej książce – stawiam 4 i polecam, jeśli interesują Was tego typu historie.

Za książkę dziękuję Panu Krzysiowi i Wydawnictwu Bukowy Las! ;)

13 komentarzy:

  1. Tak! Emma górą i jej imię haha :D Książkę chyba podobnie oceniłam albo tak samo nawet =] :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami powrót do dzieciństwa jest dobry, lecz niestety... nie dla mnie. Nigdy nie przepadałam za bajkami, a kiedy mama lub tato zaczynali mi czytać ja momentalnie przestawałam ich słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej sobie na razie odpuszczę. Poczekam, aż moja córeczka będzie na tyle duża aby zrozumieć coś z tej książki, to wtedy ją zaopatrzę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie przeczytam.
    Ale recenzja całkiem niezła;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego co pamiętam książka bardzo mi się podobała. : ))

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam okazję przeczytać, ale wybrałam wtedy inną książkę, teraz troszeczkę żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się podobała - może dlatego, że nie lubię Narnii, więc wybrałam inna alternatywę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie ciągnie mnie do tej lektury, również nie przeczytam ...
    zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka nie dla mnie, ale podoba mi się okładka. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam przekonania co do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. czytałam opowiasci i serie niefortynnych zdarzen podobały mi się więc ta ksiązka chyba też mi się spodoba. Muszę sobie tytuł zapisać

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...