,,Kilkunastoletnia Suzume orientuje się, że ojczym, z którym mieszka, jest odpowiedzialny za śmierć jej ojca. Postanawia się zemścić. Dzięki swoim umiejętnościom magicznym ukrywa się w kuchni pałacu ojczyma, ucieka na ulice nieznanego miasta, wydostaje się z więzienia… Wie, że musi zdobyć względy wszechwładnego Księżycowego Księcia, aby pomścić śmierć ojca. Ale nawet jeśli potrafimy się ukryć dla oczu innych, czasem ich serce jest bardziej przenikliwe… A nasze serce też nie zawsze podąża za planami mózgu… Suzume będzie musiała wybierać między zemstą a miłością. Piękna, prawdziwa, przesycona magią opowieść.”
Ta książka
mnie odrzucała. Czekała 3 i pół miesiąca na przeczytanie. Okładka cudna,
recenzje zachęcające, nawiązanie do Japonii… Niby wymarzona powieść dla mnie,
ale jednak coś mnie blokowało. Blokowało mnie dość długo. Blokada ta zaczęła
się chyba po lekturze 1Q84, może dlatego, ze ta powieść tak mną wstrząsnęła, że
musiałam od Japonii po prostu odpocząć. Anime w odstawkę. Manga w odstawkę.
Soundtracki z anime w odstawkę. I odpoczęłam, dość długo. Aż tu nagle, w ramach
nadrabiania recenzenckich zaległości, wypadało się zabrać za Cienie na
Księżycu. Dobra, czytamy, najwyżej odłożę i skończę kiedy indziej. A tu nagle…
Przepadłam!
Będzie
krótko i na temat – zakochałam się w tej historii. Po prostu i dosłownie. Jest ona
piękna w każdym tego słowa znaczenia. Piękna i smutna, bo nie jest to wesoła,
pocieszna historyjka. Jest to historia o przepełniającym poczuciu winy, o
poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i także o tym, do czego może doprowadzić
nienawiść. I miłość. Wszystko to łączy się w niepowtarzalną mieszankę, która
wciąga od pierwszej strony i nie pozwala nam opuścić tego baśniowego świata aż
do samego końca. A potem jeszcze jesteśmy więźniami historii, myślimy,
analizujemy…
,,I znów Akira zaprezentowała taniec. Odgrywała w nim rolę ducha, który, coraz smutniejszy, samotny, szuka kogoś, kto go dostrzeże i pokocha. Rozpoczęła szerokimi, błagalnymi ruchami, które nosiły ją po całym pokoju, ale stopniowo stawały się coraz bardziej powściągliwe i niepewne, jakby duch tracił nadzieję, że spełni się jego pragnienie. W końcu Akira skuliła się i przywarła do podłogi. Stworzyła tak namacalny nastrój rozpaczy i tęsknoty, że spodziewałam ujrzeć na jej twarzy łzy. Chciałam podejść i ją pocieszyć. Taki właśnie był jej cel. Sprawić, aby widz odczuł potrzebę niesienia pociechy. ‘’
Ciężko
nadal mi się otrząsnąć z pod płachty zachwytu powieścią, naprawdę, ciężko. Wciąż
o niej myślę, wciąż ubolewam. W trakcie lektury nie możecie liczyć na brak
wzruszeń, będzie ich od groma. Możecie płakać parę razy, pociągać nosem,
chodzić po domu ze smutną miną. Akurat to już jest za mną, aktualnie cieszę
się, że po powieść sięgnęłam i przeżyłam tak wspaniałą przygodę.
I
chwalę też sposób, w jaki autorka świat stworzyła. Niezwykle realistyczny,
namacalny, oddała masę szczegółów tak, abyśmy mogli się poczuć, jakbyśmy byli w
Japonii. Zaraz.. Przecież to nie Japonia, to Księżycowe Królestwo! Ale
wzorowane jest na Japonii, ludzie noszą japońskie kimona, żyją jak Japończycy. I
możemy poznać bliżej ich wspaniałą kulturę.
Dlatego
stawiam pełną 6, sądzę, iż dzieło Pani Marriott na to w pełni zasługuje. I zachęcam,
bo naprawdę warto. Całym sercem kocham historie tego typu, takie nieco
baśniowe, one mnie inspirują i motywują, dają wiarę, że jeszcze jest nadzieja. Że jeszcze nie wszystko jest skończone, że
zawsze znajdzie się jakieś wyjście. I że nie trzeba być więźniem własnych
czynów, bo to nas zabija od środka. Trzeba starać się uwolnić od swojej
przeszłości. Można ją też rozgrzebywać, jak by ktoś chciał ;)
Za
książkę dziękuję bardzo serdecznie Wydawnictwu Egmont!
muszę przeczytać tą książkę:) p.s. okładka jest cudowna !
OdpowiedzUsuńTeż czytałam i muszę przyznać, że książka jest świetna. Historia naprawdę poruszająca i oryginalna. Kopciuszek ale ... w specyficznym wydaniu :) Szkoda, że to tylko "jednotomówka"...
OdpowiedzUsuńPati ^^
intrygujący tytuł ;-)
OdpowiedzUsuńA ja dalej nie wiem czy przeczytam ; p
OdpowiedzUsuńZa mną od dawna "chodzi" chęć przeczytania tej książki. Urzekłam mnie okładka, a Twoja recenzja dodatkowo podsyciła mój apetyt :)
OdpowiedzUsuńJak widać bardzo ci się spodobała. Muszę jej poszukać.^^
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do niej. Moja lista książek do przeczytania się powiększyła. :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie ! :) Zakochałam się w tej okładce !
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Książka nie kusi mnie, niestety.
OdpowiedzUsuńMoże innym razem :)
[ksiazkowo17]
Ha, mówiłam! Ja też uwielbiam tę książkę :D
OdpowiedzUsuńNie mam przekonania co do tej powieści.
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na tę książkę. *_*
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że książkę mam na półce. Inaczej nie wiem jak bym wytrzymała do momentu, aż powieść wpadła by mi w ręce :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w Empiku i zapragnęłam jej bardzo! Tytuł mnie przyciągnął, opis zaintrygował, a recenzje umocniły w przekonaniu, że się nie zawiodę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMogę się zgodzić, chociaż ja znalazłam kilka niedociągnięć. Może się po prostu czepiam...
OdpowiedzUsuń