Wendy, następczyni tronu królestwa, musi poślubić księcia Vittra (naprawdę? Jakiś błąd do opisu się wkradł…). To jedyny sposób, żeby ocalić Trylle przed ich śmiertelnym wrogiem i zapobiec krwawej wojnie z niepokonanym przeciwnikiem. Lecz myśl o tym, że przyjdzie jej opuścić miejsce, które stało się jej domem, jest nie do zniesienia. Pożegnała się już ze swoją pierwszą miłością, czy teraz przyjdzie jej poświęcić drugą? Czy będzie musiała się wyrzec uczucia do Lokiego, tak jak wcześniej wyrzekła się miłości do Finna? (Ale to było inaczej…) Czy czeka ją najtrudniejszy wybór : z którym z nich zostanie na zawsze… Jeśli tylko ich magiczny świat ma przed sobą jakieś ,,na zawsze”. Przyszłość Trylli leży w rękach Wendy – pod warunkiem, że odważy się o nią walczyć…
Nieodpowiednim byłoby stwierdzenie, że Zamieniona mnie zachwyciła. Bo nie
zachwyciła. Ale też nie było tak, że kompletnie nie przypadła mi do gustu. To
książka tak pomiędzy tymi dobrymi, a tymi, o których nawet nie warto wspominać.
Dotąd ciężko mi zrozumieć, co sprawiło, że nie skrytykowałam jej tak bardzo.
Mój mózg zasłoniła jakaś mgła. Ale teraz bańka iluzji pękła i czytając ostatnią
część trylogii Trylle przejrzałam na
oczy. Dosłownie i w przenośni. Potwierdzeniem może być fakt, iż zasiadłam z
ołówkiem i wyszukiwałam najbardziej rażące błędy logiczne i stylistyczne – a
nie zapominajmy, że jestem kompletną amatorką i znam się na tym na tyle, na ile
powinnam. I teraz, gdy czytam to, co napisałam o pierwszej części, wprost nie
mogę uwierzyć! Jak TO coś mogło mnie oczarować?
*Zamieniona * Rozdarta * Przywrócona*
Szkoda, że ostatnia część Trylli Cię zawiodła. Ja mam ją całą za sobą i również rozczarowałam się zakończeniem, ale calą serię oceniam pozytywnie;)
OdpowiedzUsuńokładka zachwyca o serii jeszcze nie poznałam - w odłogowej przyszłości może mi się uda :)
OdpowiedzUsuńNie mam zwyczaju czytać książek wydanych przez wydawnictwo Amber. Często jest tak, że odwiedzie mnie od tego dość kiepska strona korektorska, więc i tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńFajne okładki, jak na to wydawnictwo... a jak okładki są dobre, to wtedy należy się zastanowić nad poziomem, jaki prezentuje książka... Nie skuszę się, podziękuję grzecznie, nie ten adres :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze poznać serii, wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńMi osobiście cała trylogia bardzo się podobała, chociaż przyznam, że ostatni tom rzeczywiście nie należy do najlepszych :P
OdpowiedzUsuńOdpuściłam po pierwszym tomie, prosta (żeby nie powiedzieć tępa) historyjka z niedopracowaną fabułą. ,,Klątwa Tygrysa" była niewypałem, a ,Zamieniona" była jeszcze gorsza. Tylko zastanawiam się, czemu ta historia osiągnęła sukces, skoro w sumie wygląda ona jak zarys który dopiero miałby zostać rozbudowany?
OdpowiedzUsuń