W poukładanym świecie szkolnej prymuski Marty wszystko byłoby idealne, gdyby nie… drzazga- nielubiana, antypatyczna i złośliwa siostra Jagna. Jakie są powody zachowania Jagny i czy dziewczynom uda się znaleźć drogę do porozumienia? Seria miętowa to współczesna Polska : aktualne problemy, radości i tematy z życia tu i teraz.
Zawczasu miałam niemałą fazę na książki Ewy Nowak. Wtedy, w
ciągu paru tygodni, przeczytałam wszystkie, jakie tylko były w bibliotece.
Czyli wszystkie, które w zeszłym roku były już na półkach sklepowych. Potem
dorwałam Dane Wrażliwe, nieco zasmucona, że są małe, minimalne powiązania z
postaciami z książek poprzednich – czekałam na niejaką kontynuację ich losów… A
teraz mam Drzazgę, nową powieść Ewy Nowak z miętowej serii, kolejną, która na
wstępie ma słowa utworu Kaczmarskiego, kolejną, która porusza ważny problem.
Nie do wiary jest to, że rodzice mogą faworyzować jedno
dziecko, a drugie odtrącać. Przynajmniej ja w to nie mogę uwierzyć. Bo jest to
nieludzkie… A tym bardziej, ze dwójka dzieci cierpi. To faworyzowane ma
wrażenie, że jego rodzeństwo jest okropne, nie chce go w domu, uważa, że
niszczy mu życie, a to odtrącane uważa mniej więcej podobnie, tylko że w
kierunku nie tylko rodzeństwa, a rodzica. Ale przynajmniej otworzyło mi to oczy
na parę spraw, bo Ewa Nowak, jak zawsze, upchnęła w książce parę życiowych
cytatów. Normalnie jej seria mogłaby służyć jako przewodnik dla młodzieży, tyle
tam różnorodnych przypadków życiowych, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Zawiera ona dynamiczne przemiany bohaterów, skutki różnych
znajomości, wszystkie wydarzenia przedstawia w świetle psychologicznym. I dla
mnie dobrze, bo uwielbiam sama psychologizować , szukać motywów, łączących się
wątków. Ale… Technicznie.. Zabrakło mi czegoś! Ten język jest taki trochę za
prosty, za mało złożony. Do tego problematyka niezła, ale to nie zmienia faktu,
że postacie nowe są bardzo podobne do wcześniejszych. Śmiem twierdzić, że te
nowsze książki z miętowej serii są gorsze, bo może i tematy się nie kończą, ale
wszystko jest takie.. przewidywalne i schematyczne. I takie normalne. Już na za
normalne, bo właśnie kiedyś Seria miętowa dodawała trochę szaleństwa i fantazji
naszym umysłom, czyż nie? Bohaterowie nieco przejaskrawieni, być może to świadomy
zabieg literacki, ale jednak zachowywali się sztucznie, nieco inaczej, niż jak
zachowują się gimnazjaliści w dzisiejszych realiach. Akurat wreszcie mam
porównanie, bo wcześniej było to dla mnie abstrakcją. Co więcej, ich wybory nie
należą do mądrych, a wreszcie, główna bohaterka nie jest tą świętą, to ona
właśnie uczy się wychodzić na prostą, to ona powoli dojrzewa do zrozumienia
aktualnej sytuacji w jej rodzinie i w szkole.
Ja się zawiodłam. Fabularnie się zawiodłam. Ale tajemnicą
Poliszynela jest to, że nie ważne, jak bardzo Ewa Nowak skopie fabułę czy
warsztat, to i tak będzie dobrze się czytało. Jej twórczość naprawdę czegoś
uczy. Może wydawać się nienaturalna, nudna, sztuczna, absurdalna, lecz każda
lektura otworzy nam oczy. Może na szczegół, może na coś poważniejszego. I być
może odmieni trochę nasze życie. Nieznacznie lub znacznie. Pomoże kształtować
poglądy… Podejmować decyzje.. 3. Fani przeczytają. Ale Ci, którzy z Ewą Nowak
nie mieli styczności, może niech lepiej zaczną od początku serii…
Nie wiem czy sięgnę po tę książkę. Jest raczej nie w moim typie :/
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, chociaż Twoja recenzja trochę mnie dobiła :/
OdpowiedzUsuńJakoś niespecjalnie ciągnie mnie do tej książki, dlatego na chwilę obecną nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa Ewę Nowak uwielbiam i jestem już po lekturze "Drzazgi", która naprawdę mnie wciągnęła. Nie uważam, że jest to najgorsza część, ponieważ w serii miętowej zdarzały się o wiele nudniejsze i bezsensowne części niż ta. I zgadzam się z ostatnim akapitem twojej recenzji;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieście Ewy Nowak i mimo, że nie jesteś z niej zadowolona, ja wiem swoje i i tak ją przeczytam! ^^
OdpowiedzUsuńps.. Zapraszam na mojego bloga, gdzie właśnie odbywa się konkurs. Do wygrania "Cień kruczych skrzydeł" ! :3
Szczegóły tutaj:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2012/11/pierwszy-blogowy-konkurs.html
Twoje recenzje bardzo mnie cieszą zapraszam do mnie i pozwalam sobie dodać Twój blog do ulubionych http://onlybooksareonmymind.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam za sobą całą Serię Miętową, nie licząc "Danych wrażliwych", których nie miałam jeszcze okazji przeczytać. Jak tylko dowiedziałam się o "Drzazdze", wpadłam w szał połączony z ogromną radością, obiecując sobie, że muszę ją koniecznie dorwać. Seria Ewy Nowak jest moją ulubioną i czytam ją bez względu na wiek, ponieważ cały czas trafia w moje serce, pomimo tego, iż ktoś mógłby stwierdzić, że jestem już za stara na tego typu książki. ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Dane wrażliwe" ale mam do nadrobienie jeszcze parę książek tej autorki. Także wg twojej rady - zacznę od początku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jej nie wybrałam:)
OdpowiedzUsuń