Na
dzień dzisiejszy – kto by nie słyszał o Juli, młodej wokalistce, która robi
,,spektakularną” karierę na polskiej scenie muzycznej. Jak to możliwe? Parę
dźwięcznych, wpadających w ucho piosenek z banalnymi tekstami. Krótko i na
temat o całej jej płycie. Bo po Na krawędzi spodziewałam się naprawdę więcej.
Zanim płytę dostałam, słuchałam sobie Za
każdym razem i Nie zatrzymasz mnie.
Pierwsza piosenka w radiostacjach w całym kraju stała się hitem. Druga też.
Jula wystąpiła na paru większych koncertach, potem wzięła udział w Bitwie na Głosy… Czy naprawdę zasługuje
na coś takiego? Rozumiem, pełna zapału młoda dziewczyna. Skrzętnie ukrywa swoje
życie towarzyskie. Ale czy naprawdę ma tak dobry głos? Nie ma. Na żywo nie
ciągnie własnych piosenek. Nie ma interesującej barwy. Ot, przeciętniak.
I
taki przeciętniak znany jest przez większość narodu z radia/gazet/telewizji. To
jest typowa komercyjna artystka, z typu tych, które są lubiane przez większość
ludzi. Bo niezobowiązujące, bo uszy nie bolą, bo ma w miarę miły głos… Ale na
Zachodzie kariery nie zrobi. Może i w Polsce takie coś przechodzi… Tam w sumie
też, ale artystki, nawet jeżeli nie są jakoś ultra zdolne, to jednak mają siłę
przebicia i po chwili zna je cały świat. A gdzie jest prawdziwa muzyka, głębia
w utworach? Ciekawe, niebanalne teksty nie tylko o miłości?
Prawdę
pisząc, wciąż nie potrafię wyjść z podziwu, że taka Jula robi tak ogromną
karierę, a np. inna artystka, o wiele lepsza, jest niedoceniana i nieznana
przez większość ludzi, których pytam o jej pseudonim artystyczny. Widać nie
lubi się teraz oryginalności i jakiegoś odstępstwa od norm, przykre dość.
Płyta
jest w miarę spójną kompozycją. Czyli że utwory aranżacjami zbytnio od siebie
nie odstają. Jest parę niezłych piosenek, np. dwie wyżej wymienione, czy Tylko ty –rytmicznie i dźwiękowo
przypomina Za każdym razem. Byłam też mi się w miarę podoba, ale
niestety nie ma fajerwerków. Linia wokalna była tworzona z myślą o jej głosie,
potem trochę poprawiono komputerowo i voila. Jeżeli szukacie kogoś w stylu
Florence Welch, to Jula na pewno się do
takich osób nie zalicza. Głównie przez słaby głos.
To
na czym polega ten fenomen? Na reklamie. Głównie na reklamie. Nie zaprzeczam,
że miło spędziłam czas przy płycie, o nie. Ale… To nie jest nic wybitnego.
Taka muzyka dobra do gotowania – nie odwraca uwagi treścią od czynności
aktualnie przez nas wykonywanej. Więc na koniec będzie 2+. Za brak tej głębi, której usilnie poszukuję na coraz to nowych
płytach. Wiem, że porównanie Juli do Gosi Andrzejewicz może być trochę bolesne,
ale właśnie tak mi się kojarzy. Te teksty.. Takie proste, prostsze niż budowa
cepa. Ale przynajmniej mam świadomość, że gdzieś w Polsce są artyści, którzy
tworzą inaczej. Monika Brodka, Mela Koteluk, Julia Marcell. Mają jakieś grono
fanów, prawda? Czyli że są gdzieś w Polsce także słuchacze, którzy szukają w
muzyce czegoś więcej, niż nudnych i prostych pioseneczek o miłości.
Nie przepadam za Julą. Od początku jakoś tak mnie nie zachwyciła. Głos ma przyzwoity, bo nie powiem, że nie, ale nie słucham jej piosenek.
OdpowiedzUsuńSłuchałam tylko dwóch piosenek Juli, tych najbardziej popularnych, czyli "Za każdym razem" i "Nie zatrzymasz mnie". Podobały mi się, są fajne do posłuchania, dopóki się nie znudzą. Ale nie mają żadnej wartości artystycznej i nie są do uwielbiania, zgadzam sie z twoją opinią na temat twórczości Juli ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% , do Florence and the Mchine to jej dużo, duzo brakuje. Słyszałam ją na żywo w "Bitwie..." i byłam przerażona. Jej śpiew to szysze mówienie, nic więcej. Polacy lubią sympatyczne, aczkolwiek beztalecia. Dobra muzyka nie jest promowana, choć jest bezcenna. Np. Kasia Nosowska, ja więcej nagród muzycznych na swoim koncie, a w radio ? Cisza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże i nie doceniam piosenkarki, ale nie spodobała mi się żadna z jej piosenek, ani teledysk, ani występ w Bitwie na głosy, którą namiętnie oglądam na internecie. Płyty sama bym nie kupiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,.
Ja! Ja nie słyszałem! Pewnie dlatego, że nie lubię radiowej komerchy, słucham nieco innej muzyki, której próżno szukać na polskich stacjach :-) Odsłuchałem za to te dwa podlinkowane utwory, ale nie skomentuje, nie czuje się na siłach ;-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za nią.
OdpowiedzUsuń