Po przeczytaniu pierwszej części Klątwy Tygrysa mym sercem targały sprzeczne emocje. Ponieważ z jednej strony historia jest piękna, cudowna, przefantastyczna, itd., a z drugiej… Jak można opisać ją w tak beznadziejny sposób?! W sposób, w jaki pisze osoba kompletnie niewprawiona, nieprzygotowana. Dlatego wtedy książce oceny nie wystawiłam i teraz też tego nie zrobię. Bo druga część jest podobna, a nawet bardzo.
Serce Kelsey krwawi po tym, jak postanowiła opuścić Rena i wrócić do Ameryki. Czekała tam na nią niemała niespodzianka – wypasiony sportowy samochód. Ale to nie wszystko – jej przyjaciele z Indii opłacili jej studia i sprezentowali ogromny dom! Do tego zapisała się na zajęcia wushu i stara się jakoś funkcjonować. Umawia się na randki i próbuje znaleźć nowego wybranka serca. Udało jej się. Zaczęła spotykać się z Li i już miała nadzieję, że o Renie zapomni, gdy ten… nagle znowu pojawia się w jej życiu! I zamierza mieszkać w domu obok! Do czego to poprowadzi? Czy Kelsey i Ren znowu będą razem?
~~***~~
Miało być podsumowanie miesiąca. Ale podsumowania nie będzie. Dlaczego? Bo przyplątało mi się okropne choróbsko zwane leniwcem pospolitym. Więc pod koniec lipca zrobię podsumowanie dwumiesięczne, o!
O kurczę! Twoja recenzja to istny kubeł zimnej wody na moją zapalczywą chęć poznania tej książki jak i jej poprzedniczki. Jednak na pewno nie wykluczam tego, że w końcu po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńStyl jest denerwujący, a mimo to z chęcią przeczytam kontynuację. :D Wszyscy tak zachwalają, ale Twoja recenzja nie powiem, rozbawiła mnie. :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMi seria bardzo się podobała (oba tomu) i z wielką przyjemnością przeczytam każdą kolejną część z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie ciągnie do tej serii. Cały pomysł z tym tygrysem wydaje mi się strasznie kiczowaty.
OdpowiedzUsuńOhohoh....dobra, wiem czego się wystrzegać.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem.
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze pierwsza część.
Okładka pierwszej części była ładniejsza;/
Pozdrawiam!