Miło mi przedstawić stos zawartości różnej, która zawitała u mnie w lutym. Warto dodać, że nadal dzielnie trwam w postanowieniu niekupowania książek (ebooki się nie liczą!) i zamierzam wytrzymać jeszcze trochę. A wciąż mam co czytać... Dodatkowo, nie jestem pewna, czy pamiętacie, ale na poprzednim stosie prezentowałam parę gier. Dotąd niestety żadnej nie przeszłam ;____; W Assassynie utknęłam tylko przez to, że moje palcowe skille walki nie są wystarczająco rozwinięte. Tak, tak, poddałam się, ale kiedyś skończę tę grę! Dam radę! Tymczasem zaczęłam grać w Prototype, o której zamierzam napisać, yyy, taak, jak przejdę. Czyli kiedyś. A nie będzie to tak szybko, gdyż pojawiło się coś, co odciąga mą uwagę. Przyjrzyjcie się poniższemu zdjęciu. Ten nikczemnik jest po prawej, z pięścią nieco utytłaną krwią. Cham jeden.
Ale ten cham jest mój własny, kupny, a nie pożyczony :3 |
>Bullet for my Valentine, Temper Temper, nowa płyta Bulletów, jejejejeje, jest świetna! Nie katuję jej przez cały czas (aktualnie mam fazę na Rammsteina, więc..), ale doskonale wstrzeliła się w mój gust. Teraz tylko pozostaje mi żałować, że nie wybieram się na warszawskie Ursynalia, by zobaczyć ich na żywo.
>Aneta Jadowska, Bogowie muszą być szaleni, czarna owca tego stosu, kompletnie mnie załamał poziom fabuły i brak obrazowości, ale co tam, będę kontynuować lekturę tej serii dopóki nie zanudzi mnie na śmierć.
>Jakub Ćwiek, Kłamca 4, jakoś tak wyszło, że akurat ta część trafiła do mnie, czytałam pierwszą (ot, taki odmóżdżacz), reszta na czytniku grzecznie czeka na swoją kolej. Ta chyba też nie ma innego wyjścia, nie widać u niej oznak chęci ucieczki.
>S.J. Kincaid, Insygnia, od PB, najpierw nie byłam jakoś chętna do przeczytania tego, ale co tam - pomyślałam i zaklepałam sobie jeden egzemplarz.
>Laini Taylor, Dni krwi i światła gwiazd, od PB, druga część utrzymuje poziom pierwszej, nie można się spodziewać nudy, ponieważ lokacje się zmieniają i nowi bohaterowie wkraczają do akcji.
>Tricia Rayburn, Mroczna toń, od Publicatu, ponownie witamy w syrenowie, gdzie nie można spać spokojnie.
>1001 Albumów Muzycznych - Historia muzyki rozrywkowej, od Publicatu, hehe, jestem szpanerem, mam taki album! O którym napiszę jutro, ale już mogę zapowiedzieć, że go polecam! (tylko Rammsteina mi zabrakło)
>Dan Simmons, Drood, niejaka cegło-perełka tego zgromadzenia, na razie także znajduje się na stercie poczekującej, ale po tylu pozytywnych recenzjach aż kicam ze szczęścia, że moje tajemne źródła mnie w nią zaopatrzyły.
I tak na koniec dwa ebooki, które nabyłam w promocji. Życie Pi na dobrą sprawę męczę już tydzień, ale nie ma bata, dzisiaj skończę! To jest mój taki goal do osiągnięcia. A Poradnik pozytywnego myślenia kupiłam przedpremierowo, nie mogę się doczekać, aż przeczytam, bo filmem byłam zachwycona! (I gratuluję Lawrence Oscara) O, a te dwa Lemy to zakupy jakoś ze stycznia, na poprzednim stosie ich nie prezentowałam, o zła ja. Popełniłam kupno przez Jenny. Kurczę, ona ma na mnie za duży wpływ. Najpierw Lem, potem Assassyn, co jeszcze? :)
A na koniec taki Rammstein, który mi ostatnio po głowie chodzi. Huh.
Miłego "Drooda" ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe pozycje. Miłych lektur.:)
OdpowiedzUsuńAlbum chętnie bym ci podebrała. Czekam na jutrzejszy wpis.
OdpowiedzUsuńWspaniały stosik. Najbardziej zazdroszczę "1001 Albumów Muzycznych - Historia muzyki rozrywkowej", bo ostatnio świetnie czyta mi się o muzyce, a to taka opasła pozycja... :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, to się fajnie przegląda, jak zamykasz oczy, otwierasz gdziekolwiek, a potem odpalasz youtube i słuchasz wylosowanej płyty :D
UsuńWow, ale czytania:)
OdpowiedzUsuń1001 albumów muzycznych wow, jak ja bym chciała to przeczytać no i Jadowskiej zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńAhhh... "Insygnia", "Dni krwi i światła gwiazd", Drood" - cudeńka! "Mroczna toń" też, ale najpierw muszę zabrać się za tom pierwszy ;D
OdpowiedzUsuńA co do Assassyna to tę grę uwielbiam! :D Przeszłam całą, ale II ;) I to 3 razy, bo innych części niestety nie mam - taki szczegół xD
Drooda sama chętnie przeczytałabym:)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury życzę!
"1001 albumów muzycznych" zazdroszczę. Mam z tej serii album o książkach, marzy mi się też filmowy. :)
OdpowiedzUsuńFajny stosik. Bogowie są genialni, a Dni chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńMmm, Temper Temper. <3 Mam ochotę na "Drooda", po "Dni krwi i światła gwiazd" pewnie też w końcu sięgnę, bo pierwszy tom całkiem przypadł mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńInsygnia, Drood i Życie Pi - na te książki stąd mam największą ochotę :)
OdpowiedzUsuńDrooda bym chciała, Życie Pi i kontynuację "Córki..." - ładneg cegiełki :) Jadowską mam w planach. A Rammsteina nie lubię, z powodu osobistej traumy po pewnym zdarzeniu z udziałem piosenek z repertuaru tegoż zespołu...
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać Mroczną toń. ;o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Oj, moja droga, musisz :D
UsuńNiby mały, ale jaki bogaty ten stosik! Książkę Jadowskiej bym Ci podkradła xD Miłego czytania! I słuchania :P
OdpowiedzUsuńŚwietny stosik :D Miłej lektury
OdpowiedzUsuń